Wczoraj na grupie "Matki Aparatki - Włocławek i okolice" pojawił się post o następującej treści:
"Dziecko w dniu dzisiejszym opuściło przedszkole publiczne samo! Co mogę zrobić, jakie konsekwencje wyciągnąć, na całe szczęście dziecko jest całe i zdrowe lat 6. Byłam na policji, zaproponowali tylko wniosek karny i sprawę do sądu."- napisała p. Martyna
Pod postem w komentarzach zawrzało. Rodzice dzieci dopytywali z niepokojem w jakim przedszkolu. Informacji nie publikowaliśmy, bez potwierdzenia jej prawdziwości. Mama dziecka, które miało się oddalić nie poinformowała czy przedszkole było publiczne, czy prywatne. Z pytaniami czy taka sytuacja miała miejsce i w którym przedszkolu oraz czy zgłoszona została odpowiednim organom zwróciliśmy się do Policji oraz zastępcy prezydenta Moniki Jabłońskiej. Przed kilkoma minutami zastępczyni prezydenta potwierdziła, że do zdarzenia doszło:
"Potwierdzam, że w jednym z włocławskich przedszkoli publicznych dziecko niepostrzeżenie opuściło placówkę i samodzielnie dotarło do domu. Taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca, dlatego wobec osób odpowiedzialnych zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe. Oczywiście skontaktowaliśmy się z dyrektorami pozostałych przedszkoli, aby uwrażliwić ich na kwestie zapewnienia bezpieczeństwa dzieci." - czytamy w e-mailu od Zastępcy Prezydenta Miasta Włocławek
Czekamy na informacje od rzecznik policji.
Napisz komentarz
Komentarze