We wtorek 18 kwietnia o godz. 9.00 we Włocławku pod biurem wiceminister rolnictwa Anny Gembickiej rolnicy rozpoczęli całodobowy protest. Na ul. Chopina pojawiły się traktory, oraz media ogólnopolskie, oprócz telewizji TVP, która protestów rolników w Polsce nie zauważa:
"Telewizja zagraniczna z Niemiec potrafi nas pokazać, że protestujemy, a telewizja publiczna TVP nie" - grzmieli rolnicy pod biurem A. Gembickiej
Około północy sprawdziliśmy jak przebiega protest, czy deszcz i niesprzyjajace warunki nie zniechęciły rolników do kontynuowania protestu. Zapytaliśmy m.in o to czy ktoś wyszedł do rolników z biura wiceminister. Czy może sama A. Gembicka lub dyrektor jej biura Magdalena Nowak, która tak chętnie reprezentuje A. Gembicką podczas różnych uroczystości. Rolnicy zgodnie potwierdzili, że nikogo z biura Anny Gembickiej nie było, ani jej samej.
Poczas protestu w rozmowie z mediami rolnicy podkreślali, że domagają się odwołania wiceminister Gembickiej, która:
"Tylko jeździ po wiejskich salach, do kół gospodyń wiejskich i tam opowiada swoje bajki swoim wybrańcom. Tam przychodzi rodzina na spotkanie i nie za wiele osób i to jest jej cała praca.(...) Na następne tygodnie zapowiadamy protesty w całym kujawsko-pomorskim i w kraju."- mówił Michał Taczek, przewodniczący w kujawsko-pomorskim
"Mamy 6 wiceministrów i ministra rolnictwa, którzy nie nadają się do rządzenia tylko do pchania karuzeli. Nawet na asfalt by nie wyszli, bo by lakierki pobrudzili"- Marcin Taczek, przewodniczący komitetu toruńskiego
"Przekaz dla Pani Gembickiej, skoro Pani jeździ z Telusem po Polsce, to Pani Gembicka, skoro jesteście skłonni do rozmowy z rolnikami, proszę bardzo, czekamy pod Pani biurem"- dodał Paweł Barański, rolnik z woj. łódzkiego
Rolnicy domagają się przede wszystkim jak twierdzą: "normalności", natychmiastowej ingerencji rządu w napływające z Ukrainy produkty: zboża, jabłka, jajka drób. Czują się oszukani przez PiS, ale także przez opozycję, która korzysta na konflikcie rolników z rządem: "To jest robienie szopki przedwyborczej". Rolnicy twierdzą, że są poddawani restrykcjom, musza spełniać wysoko postawione normy, podlegają kontrolom podczas gdy z Ukrainy napływa zboże i żywność w jakości, która nie spełnia żadnych norm:
"A tu przychodzi coś trujące śmierdzące i wszystko można. Ktoś za to wziął pieniądze, trzeba zadać sobie pytanie kto! Kto za to wziął pieniądze i czemu rządzący nie chcą ujawnić tych podmiotów? Podejrzewam że są to ludzie nie tylko z PiSu, ale pewnie też z innych partii, ręka rękę myje. Ci ludzie zarobili na tym potężne pieniądze."- podsumował Krzysztof Kawczyński rolnik z Gostynina
Rolnicy twierdzą, że z relacji protestujących w innych częściach kraju wynika, że zboże które wjeżdża do Polski jest bezpośrednio transportowane do gorzelni i paszarni, więc nie jest zbożem technicznym.
W czasie gdy rolnicy protestowali pod biurem wiceminister rolnictwa, Anna Gembicka opublikowała na swoim facebooku, że będzie miała występ w telewizji Republika, o czym informowali nas oburzeni Czytelnicy.







Napisz komentarz
Komentarze