Wczoraj w Hali Mistrzów rozgrywany męcz między Anwilem Włocławek a Stalą Ostrów Wielkopolski. Spotkaniu towarzyszyły wielkie emocje, jednak niestety nie dotyczyły one jedynie wydarzeń na parkiecie. Od włocławianki, która była na meczu otrzymaliśmy wiadomość mówiącą o rozpylenia gazu pieprzowego.
"Do Hali weszli policjanci. Dwóch kibiców uciekło z Hali i miało schować się w samochodzie. Jedna osoba została wyprowadzona. Słyszałam też, że ktoś miał rozpylić gaz pieprzowy." - napisała włocławianka
Okazuje się, że rzeczywiście podczas meczu doszło do niebezpiecznego zajścia. Złości nie krył na swoich mediach społecznościowych prezes Stali Bartosz Karasiński. Jak twierdzi w IV kwarcie kilkuletnia córka trenera gości została trafiona butelką rzuconą z trybun.
W odpowiedzi Klub Koszykówki Włocławek zamieścił na swojej stronie internetowej oświadczenie prezesa Łukasza Pszczółkowskiego. Potwierdza, że w czasie meczu doszło do naruszenia regulaminu i wyraził ubolewanie nad tym faktem.
"Wewnętrzny „Regulamin imprezy masowej” KK Włocławek pozwala eliminować z uczestnictwa w wydarzeniach sportowych osoby go naruszające - osoba odpowiedzialna za wczorajsze zdarzenie została już zidentyfikowana, a Klub podejmie wszelkie kroki prawne przewidziane w oparciu o obowiązujące przepisy prawa, celem wyciągnięcia stosownych konsekwencji." - powiedział dla oficjalnej strony Klubu Koszykówki Włocławek Łukasz Pszczółkowski
Prezes zapewnia, że kontaktował się z trenerem gości. Andrzej Urban został przeproszony za zaistniałą sytuację. Klub zapewnia, że dołoży starań, by do takich zdarzeń nie dochodziło.
Sam mecz zakończył się wynikiem 88:86 dla Stali.
Napisz komentarz
Komentarze