Wracamy do tematu kamer zainstalowanych na śmieciarkach (!) WPK i Saniko we Włocławku. O pomyśle prezes Sylwii Wojciechowskiej pisaliśmy w połowie kwietnia br. U niektórych mieszkańców miasta, pomysł rejestrowania tego co znajduje się wokół śmieciarek wywołał niesmak i oburzenie. Na niektórych pojazdach zainstalowano bowiem aż po 4 kamery. Pisaliśmy na ten temat TUTAJ: Afera w Saniko. Po 4 kamery na śmieciarkach "nagrywają nasze posesje, Anwil odmówił wjazdu, a ZK nakazał zakryć kamery"
Ze stosownymi pytaniami zwróciliśmy się do spółki. Pytaliśmy o ilość kamer, cenę zakupu, a także jak pomysł ma się do zapisów RODO. Poniżej pełna odpowiedź prezes spółki:

Co na to prawo? Kodeks Pracy określa w artykule 222 kwestię monitoringu. Warto, aby pracownicy Saniko znali swoje prawa, wybraliśmy kilka ważnych podpunktów. W punkcie 7 art. 222 czytamy, że:
- 7. Pracodawca informuje pracowników o wprowadzeniu monitoringu, w sposób przyjęty u danego pracodawcy, nie później niż 2 tygodnie przed jego uruchomieniem.
- 3. Nagrania obrazu pracodawca przetwarza wyłącznie do celów, dla których zostały zebrane, i przechowuje przez okres nieprzekraczający 3 miesięcy od dnia nagrania.
- 6. Cele, zakres oraz sposób zastosowania monitoringu ustala się w układzie zbiorowym pracy lub w regulaminie pracy albo w obwieszczeniu, jeżeli pracodawca nie jest objęty układem zbiorowym pracy lub nie jest obowiązany do ustalenia regulaminu pracy.
- 8. Pracodawca przed dopuszczeniem pracownika do pracy przekazuje mu na piśmie informacje, o których mowa w § 6.
- 9. W przypadku wprowadzenia monitoringu pracodawca oznacza pomieszczenia i teren monitorowany w sposób widoczny i czytelny, za pomocą odpowiednich znaków lub ogłoszeń dźwiękowych, nie później niż jeden dzień przed jego uruchomieniem.
Czekając na oficjalną odpowiedź z Saniko, pytaliśmy pracowników spółki o ich stosunek do zainstalowanych kamer. Z rozmów wyłania się przykry obraz braku dialogu prezes z pracownikami. Narzekają na fatalne w konsekwencjach decyzje m.in degradowanie wieloletnich pracowników i zastępowanie ich osobami niekompetentnymi. Monitoring jak twierdzą pracownicy Saniko został także założony w Machnaczu.
Co do kwestii samych kamer na śmieciarkach pracownicy przewrotnie żartowali, że założenie monitoringu wizyjnego w Toyocie - czyli pojeździe służbowym pani prezes, z pewnością dałoby więcej korzyści niż na śmieciarkach.
Po naszym artykule pojawiły się również informacje, że kolejni właściciele firm nie wyrazili zgody na wjazd śmieciarek bez wcześniejszego zasłonięcia kamer.


Napisz komentarz
Komentarze