Szerokim echem odbiła się czwartkowa publikacja dziennikarzy Rzeczpospolitej. Tomasz Krzyżak i Piotr Litka przygotowali listę 117 duchownych i świeckich pracujących w Kościele Katolickim w Polsce w latach 1944-1989, którzy byli podejrzani i skazani za przestępstwa seksualne w czasach PRL. Czytając cały artykuł dostępny TUTAJ wyłania się przytłaczający obraz krzywdy dzieci i kobiet. W jednym z opisywanych przypadków rodzice niedowierzali córce, a nawet została ona "zbita przez babcię" ponieważ na księdza "nie można mówić złych rzeczy". Pojawiają się przypadki oskarżeń o gwałty, wykorzystywania seksualnego chłopców, ciąży z nieletnią, ale także ochrony jaką roztaczała instytucja kościoła nad skazanymi/podejrzanymi duchownymi. Dziennikarze w artykule opisali również jak służby wykorzystywały wiedzę o przestępstwach księży do zwerbowania ich do współpracy. Wielu z księży już nie żyje, tak jak skazany w 1963 roku wikariusz z diecezji włocławskiej. Na liście znajdują się dwa przypadki z naszej diecezji. Oto fragmenty dotyczące dwóch księży z diecezji włocławskiej:
"10. ksiądz J.D., diecezja włocławska, wikariusz. W grudniu 1963 r. skazany na dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata za bicie dzieci na lekcjach religii. W materiałach ze śledztwa przewija się wątek wykorzystywania seksualnego małoletnich dziewcząt – uczennic szkoły podstawowej. Dzieci zeznawały, że ksiądz „pytał się dziewczynek jakie mają majteczki i co pod nimi”. Jedna z dziewcząt zeznawała też, że była przez księdza całowana na plebanii, a raz leżała z nim w łóżku. (...) przed rozprawą duchowny odwiedzał rodziny dzieci, które go oskarżały, i namawiał do wycofania zeznań. W 1968 r. ksiądz został zwerbowany przez SB. Był regularnie wynagradzany. Współpracę rozwiązano w 1990 r. po likwidacji SB. Zmarł."
"8. T.W. diecezja włocławska, po 1992 w diecezji kaliskiej. W sierpniu 1966 wszczęto śledztwo ws. gwałtu na osobie dorosłej. Odpowiadał z wolnej stopy, akt oskarżenia skierowano do sądu w grudniu. Ksiądz został uniewinniony"
Jak wynika ze śledztwa dziennikarzy, którzy bazowali na dokumentach IPN łącznie w latach 1944-1989 krzywdy ze strony duchownych i świeckich pracujących w Kościele Katolickim doznało co najmniej 1100 osób." Faktyczna liczba skrzywdzonych może być nawet kilkukrotnie wyższa, bo ujawniany lub wykrywany jest niewielki procent tego typu przestępstw" - podkreśla dziennik.
Po publikacji "Rzeczpospolitej" Prymas Polski oświadczył m.in: "Zawstydzające jest, że przez dziesięciolecia nie dostrzegaliśmy ich krzywdy i cierpienia".

Napisz komentarz
Komentarze