Portal TVN24 podał informację o włocławianinie, który zażartował podczas odprawy, że w walizce ma bombę. Żart był dla niego kosztowny, bo zapłaci mandat... Do zdarzenia doszło na lotnisku w Bydgoszczy, skąd 52-letni mieszkaniec Włocławka miał wylecieć na wakacje.
"W trakcie nadawania bagażu 52-letni mężczyzna poinformował obsługę naziemną portu, że w walizce ma bombę. To natychmiast uruchomiło lotniskowe procedury bezpieczeństwa. Na miejscu pojawili się pirotechnicy Straży Granicznej, którzy przystąpili do sprawdzenia potencjalnie niebezpiecznego bagażu"- czytamy na portalu TVN24
Po zbadaniu bagażu, okazało się, że bomby nie ma. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Na wakacje ostatecznie poleciał tylko dzięki uprzejmości kapitana samolotu.
Napisz komentarz
Komentarze