Jedni Panowie jednego dnia stanęli TAM a drugiego dnia inni Panowie stanęli TUTAJ. Tamci coś sobie po gaworzyli i Ci tak samo coś niby mędrkowali. Ani jedni ani też kolejni, nie mieli transparentów i megafonów. Nie zaśpiewali i nie zatańczyli, tacy jacyś smutni byli. Za publiczność robili Państwo Dziennikarze, taka robota. Pod względem artystycznym wszystkie tego typu przedstawienia porównywalne czyli… Niby biletów nie było trzeba ale mam niejakie wrażenie, że ktoś za to zapłacił i to wcale nie małe pieniądze. A publiczności nie było. Eee…
Napisz komentarz
Komentarze