Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, w sierpniu tego wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych znajdował się w granicach odchyleń od celu inflacyjnego określonego przez Radę Polityki Pieniężnej. Granicę tą wyznaczono na 2,5% (+/- 1 p. proc.). Wahania cenowe w porównaniu do zeszłego miesiąca są minimalne. Jednak jeśli spojrzymy na początek roku różnice są znaczące. I to na niekorzyść naszych portfeli.
Inflacja, czyli proces wzrostu przeciętnego poziomu cen w gospodarce, osiąga w tej chwili 2,9%. W zeszłym roku utrzymała się przy pewnych wahaniach poniżej poziomu 2%. Za to od początku 2019 roku, do sierpnia, różnica wzrostowa wyniosła blisko 2,5% bardzo skutecznie podnosząc ceny.
W porównaniu do lipca podniosły się ceny w zakresie żywności (o 7,8%), mieszkania (o 1,6%), restauracji i hoteli (o 4,7%) oraz rekreacji i kultury (o 2,8%) oraz zdrowia (o 3,6%).
Zapowiadane w kampaniach wyborczych podniesienie płac minimalnych i emerytalnych nie poprawi sytuacji. Podniesione koszty pracy i zwiększone ponad miarę wydatki budżetowe będą musiały znaleźć sobie źródło finansowania. Logika nakazuje myśleć, że ponownie będą nimi nasze własne kieszenie.
Napisz komentarz
Komentarze