Zbierają grzyby, zostawiają śmieci. Leśnicy narzekają, bo rocznie nadleśnictwo wydaje 100 000 zł na sprzątanie lasu

Niedawno informowaliśmy z radością mieszkańców Włocławka o początku sezonu na grzyby. Nasza radość jest jednak krótka z uwagi na równolegle rozpoczynający się inny sezon – sezon na śmieci. Choć wydaje się to niepojęte odpadki pojawiające się bez przerwy w naszych lasach także mają swoje regularne okresy wzrostu i spadku. Niestety wygląda na to, że swoją rękę przykładają do tego także sami grzybiarze.

„Na terenie naszego nadleśnictwa możemy wyróżnić dwa takie okresy kiedy tych śmieci przybywa lawinowo. Okres wiosny, kiedy część osób robiąc sobie porządki wywozie ta śmieci tam gdzie nie powinny one trafić, czyli do lasu, drugi okres to jest jesień. Po urlopach wracamy do domów i wiele rzeczy pozostawiam w lesie jako zbędne, niepotrzebne, z którymi musimy się uporać i wywieźć na wysypiska. Jesień jest to także okres w którym gościmy w naszych lasach osoby korzystające z darów lasu jakimi są grzyby. Bardzo często osoby te przyjeżdżając do lasu porządkują przedtem swoje obejścia. Oszczędzając pozornie swoje pieniądze przywożą śmieci, opony. Uzbierawszy grzyby pozostawiają wiele, wiele nieczystości, z którymi my musimy się uporać.” - Mieczysław Olewnik, nadleśnictwo Włocławek

Butelki, papiery, foliowe torby, pozostają najczęściej w miejscach gdzie urządzano sobie piknik. Leśnicy sprzątanie wykonują własnymi siłami ale także przy pomocy zewnętrznych firm. Na zbiórkę i wywóz takich śmieci rocznie wydawane jest około 100 tyś. zł z budżetu włocławskiego nadleśnictwa, które można by spożytkować na inne cele. W ostatnich latach pojawiają się coraz częściej wolontariusze, którzy zgłaszają zanieczyszczone lokalizacje lub uprzątając je sami pozostawiają śmieci zapakowane w worki gotowe do zabrania przez leśników. Byś może obywatelskie postawy w połączeniu z propagowaną świadomością ekologiczną zaczynają dawać wymierne efekty. Leśnicy wspominają także pozytywne akcje, które organizują i przeprowadzają samodzielnie mieszkańcy Włocławka.

„Mieliśmy fantastyczny przykład takich osób, które zorganizowały się na osiedlu Michelin i na Zawiślu. Raz lub dwa razy do roku sprzątają tereny leśne przy swoich działkach. Nikt z nich tych terenów nie zaśmiecił – często są one po prostu przez kogoś przywożone i pozostawiane w pobliżu domostw. Stąd te osoby coraz częściej zwracają uwagę na by w pobliżu ich zabudowań las był czysty i wysprzątany.” - Mieczysław Olewnik, nadleśnictwo Włocławek

W okresie wiosennym leśnicy przeprowadzają akcje porządkowania lasu wraz z młodzieżą włocławskich szkół. Akcje te mają charakter bardziej edukacyjny. Oprócz „zwykłych” śmieci w lesie odnajdziemy odpady niebezpieczne zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Popsuta żywność, środki chemiczne, eternit. Do uprzątnięcia takich śmieci trzeba zatrudnić firmy specjalistyczne. Te liczą sobie jeszcze więcej pieniędzy.

„Najwięcej śmieci pozostawiają dorośli. Bardzo często te dzieci są niepomiernie zaskoczone, że w lesie mogą napotkać tzw. duże gabaryty – łóżka, różne meble, telewizory. (…) W tych okresach w lesie możemy znaleźć praktycznie wszystko to co mamy w domach czy garażach.” - Mieczysław Olewnik, nadleśnictwo Włocławek

W tym roku w lasach wokół Włocławka trwał niezwykle niebezpieczny proceder. Ktoś zwoził do lasu części samochodowe, opony, plastiki oraz płyny eksploatacyjne. Jakby tego było mało pozostawione tego rodzaju śmieci były celowo podpalane. Doprowadziło to do bardzo wielu nocnych pożarów. Największy pożar powstały na skutek podpalenia właśnie takich śmieci strawił ponad 3 hektary lasu na terenie leśnictwa Poraza. Odpowiedzialne osoby udało się przy udziale policji zidentyfikować oraz ukarać. Do nadzorowania dzikich wysypisk śmieci oraz śledzenia osób pozostawiających śmieci w lesie coraz częściej stosowane są foto pułapki.