Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 11:28
Reklama
Reklama

Wezwanie do sądu wręczy komornik! Robert Damski o plusach i minusach nowelizacji ustawy

Podziel się
Oceń

Wezwanie do sądu wręczy komornik! Robert Damski o plusach i minusach nowelizacji ustawy

Autor: fot. Facebook/Robert Damski

7 listopada tego roku weszła w życie nowelizacja ustawy Kodeksu Postępowania Cywilnego. Artykuł 139 § 3 zrywa z tzw. fikcją doręczenia. Do tej pory, jeśli za pośrednictwem poczty polskiej pismo w ciągu dwóch tygodni dwukrotnie nie trafiało do rąk osoby pozwanej, sąd przyjmował, że osoba taka mimo wszystko o wszczęciu postępowania została powiadomiona. W sprawach cywilnych nie ma obowiązku stawiania się na sali rozpraw, a czas oczekiwanie na wyrok jest przecież czynnikiem, na którzy najczęściej narzekamy. Jednak w takich sytuacjach komornicy egzekwujący wyroki sadowe nagminnie mieli do czynienia z przypadkami gdy przybywając do człowieka z wyrokiem w ręku, dowiadywali się, że dana osoba nie miała pojęcia o toczącym się przeciwko niej postępowaniu. Łamało to można rzec, podstawowe założenie, że każdy ma prawo do obrony. Od listopada skutecznym dostarczaniem takich pism będą zajmować się sami komornicy. Zmiany w ustawodawstwie, choć w teorii na lepsze, budzą jednak pewne wątpliwości.

„Część z powodów [osoba występująca w postępowaniu cywilnym jako skarżąca], którzy stają się w toku postępowania egzekucyjnego wierzycielami, do mnie jako komornika, wskazywało aktualny i faktyczny adres pozwanego. Na wcześniejszym etapie, czyli sądu, wskazywali adres wynikający np.: z umowy pożyczki, choć wiedzieli, że ta osoba tam nie mieszka.”- Robert Damski, Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Lipnie

Rozbieżności takie często biorą się z dość powszechnego w naszym społeczeństwie lekceważącego stosunku do obowiązku meldunkowego. Miejsce długotrwałego przebywania poza adresem stałego zameldowania należy przecież zgłaszać, sądy zatem mogły opierać się na adresach meldunkowych jako miejscach faktycznego przebywania danych osób. Podobne klauzule i obowiązek informowania o zmianie miejsca zamieszkania widnieją na różnego rodzajach umów, jednak są często przez nas nie zauważane jako mało istotne. Jeśli pozywający wykaże, że bezskutecznie wzywał daną osobę do uregulowania długów, sąd nie będzie już wszczynał procesu bez pewności, że pozwany o czekającym go postępowaniu wie. Do skutecznego dostarczenia pisma zobowiązany zostanie komornik, który ma dużo większe możliwości w zakresie poszukiwania danej osoby. Jednak za te czynności pozywający będzie musiał dodatkowo zapłacić. Samo dostarczenie pisma do rąk własnych pozwanego to koszt rzędu 60 zł, a ustalanie faktycznego miejsca pobytu to dalsze wydatki.

„Jeżeli ja ustalę, że adresat nie mieszka pod wskazanym adresem, zwrócę to pismo wierzycielowi informując go w protokole o dokonanych ustaleniach, to co może zrobić powód? Może zlecić komornikowi dodatkowe czynności w celu ustalenia miejsca aktualnego adresu pozwanego. Wtedy komornik zwraca się do instytucji, z którymi może współpracować. Dłużnika poszukuje wtedy bardziej w systemie. Przeszukuje bazy danych, do których poczta nie miała dostępu.” - twierdzi Robert Damski

W skutecznym poszukiwaniu konkretnej osoby komornikowi pomogą informacje zgromadzone przez organy skarbowe, rentowe, banki czy spółdzielcze kasy oszczędnościowe. Ustalenie miejsca pobytu to kolejne 40 zł. Jeśli dług, który chcemy odzyskać będzie wynosił kilkaset złotych postępowanie sądowe może się nam prostu przestać opłacać. Jednak jeśli wygramy, koszty postępowania poniesie przecież strona przegrana. „Na papierze” wygląda to na przemyślaną i pozytywną zmianę wprowadzoną przez ustawodawcę. Są jednak i minusy.

„Na pewno wydłuża się nam postępowanie. Dwa tygodnie ma komornik, żeby pójść i dostarczyć pismo lub zawiadomienie. Kolejne dwa tygodnie, żeby ta osoba stawiła się w kancelarii. To już nam się robi miesiąc. Potem ewentualne poszukiwanie takiej osoby. Delikatnie licząc sądzę, że to może spowolnić postępowanie o minimum 2 miesiące. (…) Na pewno będzie dłużej, na pewno będzie dokładniej, na pewno będzie drożej. (…) Może łatwiej byłoby w Polsce ustanowić coś na kształt centralnego rejestru zamieszkania, do którego każdy obywatel powyżej 18 roku życia powinien się wpisać? Obowiązek meldunkowy teoretyczne czymś takim jest, ale jak wygląda w praktyce ten obowiązek to wszyscy wiemy.”- zastanawia się Robert Damski

Drobnym przepisem, który w przyziemnych warunkach może sprawiać nie lada kłopoty jest także ten mówiący o obowiązkowym pozostawieniu przez komornika informacji w skrzynce pocztowej adresata w przypadku nie zastania go na miejscu.

„Panie redaktorze, ile to razy jest tak, że przy furtce nawet dzwonka nie ma. Zamiast tego jest bardzo duży pies, a skrzynka dopiero przy samych drzwiach. To pokazuje, że tworząc przepisy warto pytać praktyków. Bo co jeśli tej skrzynki w ogóle nie będzie? (…) Mimo wszystko ciesze się, że na etapie projektowania tych przepisów ustawodawca usłyszał głos komorników. Zresztą starałem się go w mediach społecznościowych wyrażać. Początkowo było tak, że pismo mógł dostarczyć tylko komornik, nikt więcej. Ja widząc ilość obowiązków, które mam w kancelarii po zmienia ustawy o komornikach sądowych, która weszła w życie 1 stycznia tego roku, gdzie większość obowiązków w kancelarii musi komornik wykonywać osobiście – to biorąc to wszystko pod uwagę bałem się, że to będzie fizycznie niemożliwe, żeby dostarczał te pisma komornik. W tej chwili jest tak, że te czynności doręczania będą mogli wykonywać również pracownicy kancelarii przez niego delegowani.” - mówi Robert Damski

Osoba oddelegowana do dostarczanie pism musi być zatrudniona w kancelarii minimum pół roku oraz nie może być karana.

Znowelizowany Kodeks Postępowania Cywilnego prawdopodobnie przyczyni się do rzetelniejszego i uczciwszego przeprowadzenia toku postępowania wobec obu stron powództwa cywilnego. Ceną jest czas oraz dodatkowe opłaty. Zapewne dla wielu nie będzie to przeszkodą. Lecz „wielu” to nie wszyscy.


Napisz komentarz
Komentarze
xxxxxxxxxxx 13.11.2019 06:00
Najpierw pisa sądowe były do odbioru w kioskach, teraz u komornika, za chwilę będzie doręczał ksiądz proboszcz...

Reklama
Reklama
Reklama