Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 08:49
Reklama
Reklama

"POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM" - czyli o inwestycji byłego prezydenta od inwestycji

Podziel się
Oceń

"POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM" - czyli o inwestycji byłego prezydenta od inwestycji

Około dziesięciu dni temu na budynku posesji Wronia 11a, tuż pod wielkim wyświetlaczem ledowym zawisł kilkudziesięciometrowy brezent wyborczy, byłego prezesa MPEC i byłego zastępcy prezydenta Pałuckiego - Jacka Kuźniewicza. Co prawda faktycznym jego właścicielem był komitet, z którego ten pan startuje na funkcję prezydenta Włocławka, jednak widniała na nim jego podobizna.

Dlaczego "był"? Bo już go nie ma... a przynajmniej jakiś czas nie było - przyczyną jego zniknięcia był zwykły choć niezwykły wiatr. O ile reszta banerów wyborczych pozostałych kandydatów trzymała się w miarę nieźle, tak ten, wyjątkowo duży, po tym jak wichura pozrywała mu zaczepy - wylądował na chodniku pod piętrówką, do której był przytwierdzony.

Po kilku godzinach baner zniknął z chodnika pospiesznie posprzątany. Wydawało się, że komitet Pana Kuźniewicza otrzymał sygnał od sił natury: "Uważaj to nie Twoje miejsce"

"Komitet Kuźniewicza" postąpił jednak wbrew pierwszemu ostrzeżeniu i po nieco ponad dobie wywiesił nowy brezent z takim samym wizerunkiem kandydata. Widać było, że nauczka nie poszła w las, bowiem nowy posiadał więcej dziurek na mocowania i nikt chyba nie spodziewał się, że po następnych dwóch dniach "pan Kuźniewicz" znowu wyląduje na chodniku miejskim. Wielu pomyślało wtedy, że po podwójnej porażce stratedzy byłego prezydenta od inwestycji włocławskich sobie odpuszczą trzecią próbę, jednak oni postanowili powiesić swojego lidera po raz trzeci.

Baner póki co wisi, jednak, gdy zawieje trzeci raz taki wiatr - sytuacja się powtórzy, tak przynajmniej twierdzą fachowcy od reklamy, których pytaliśmy. Żeby się o tym przekonać - musimy poczekać.

Jedno jest pewne. Baner na pewno zniknie niebawem, gdyż materiały wyborcze należy posprzątać z ulic miasta najpóźniej po trzydziestu dniach od daty wyborów. Odpowiada za to komitet wystawiający kandydatów. Problem w tym czy te trzydzieści dni liczyć będziemy od 21 października czy też dodamy do tej daty jeszcze dwa tygodnie, gdyby pan Kuźniewicz załapał się do drugiej tury wyborów.  Niewątpliwie druga tura wyborów nastąpi, choćby ze względu na duże rozdrobnienie elektoratu i ilość kandydatów na prezydencki fotel.

Jednak, gdy kampania Pana Kuźniewicza będzie prowadzona na tym poziomie jakości co jego banery reklamowe odpadnie on w pierwszej turze.

Jest jeszcze jeden aspekt, prócz braku należytej staranności w dobieraniu materiałów reklamowych przez w/w kandydata. Jest nim jakość inwestycji czynionych w minionej kadencji prezydenta Pałuckiego, którego prawą ręką zdawał się być Jacek Kuźniewicz. Czy wyborcy nie skojarzą tych dwóch faktów, których wspólnym łącznikiem jest były prezes MPEC i wiceprezydent do spraw inwestycji w naszym mieście?



Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama