Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 15:13
Reklama
Reklama

Interwencja. Tajemnicza rura, którą płyną ścieki na Zawiślu. Nikt się do niej nie przyznaje, mieszkańcy mają dość...

Podziel się
Oceń

Interwencja. Tajemnicza rura, którą płyną ścieki na Zawiślu. Nikt się do niej nie przyznaje, mieszkańcy mają dość...

Autor: fot. Janusz Krysztop

Z prośbą o interwencję zwróciła się do Portalu Włocławek zatroskana mieszkanka włocławskiego Zawiśla. Jak nas poinformowała, od lat podczas spacerów brzegiem Wisły, doskwiera jej straszny smród wydobywający się z czegoś co najprawdopodobniej jest rurą ściekową. Jej ujście miałoby znajdować się przy końcu wału przeciwpowodziowego niedaleko ulicy Cysterskiej.

Rzeczywiście, we wskazanym miejscu pośród dzikiej roślinności, na przestrzeni kilkunastu metrów kwadratowych, znajduje się cuchnące rozlewisko, a na jego powierzchni widać wyraźnie nurt „wody” choć nie widać skąd się ona wydobywa. Mieszkanka interweniowała w tej sprawie wielokrotnie u różnych służb, w tym i Straży Miejskiej, jednak bez efektu. Latem gdy temperatury są bardzo wysokie, smród w tym miejscu jest nie do wytrzymania, a problem ciągnie się od lat i niestety nikomu do tej pory nie udało się ustalić jednoznacznie skąd śmierdząca zawartość napływa i kto za to odpowiada. Co ciekawe włocławski geoportal pokazuje w tym miejscu obecność około 30 metrowej rury, która jednak wydaje się z niczym nie łączyć... Zgodnie z mapą najbliższe uzbrojenie terenu (rurociągi, linie energetyczne i gazowe) znajdują się na ulicy Cysterskiej czyli dobre kilkadziesiąt metrów dalej.

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji. Ku naszemu zdziwieniu włocławskie MPWiK stwierdziło, że konstrukcja ta z całą pewnością nie należy do spółki. Podobnie zareagowała włocławska delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska odsyłając nas po odpowiedzi do Urzędu Miasta twierdząc, że „to nie ich sprawa”. W oczekiwaniu na odzew ze strony włocławskiego rausza skontaktowaliśmy się właścicielem działki, na granicy której znajduje się początek tajemniczej rury.

Właściciel posesji, który nabył ją około 10 lat temu, przez długi czas nie wiedział o istnieniu żadnej rury kanalizacyjnej przebiegającej pod jego własnościowym terenem. Kamionkową rurę odkrył przypadkowo kilka lat temu podczas prac niwelujących grunt obszernej działki, podobnie jak i dwie towarzyszące jej studnie rewizyjne! 

„Ten rurociąg idzie przez całą moją działkę. Tu jest jedna studnia rewizyjna, a druga jest koło mojego domu. Ten rurociąg pobudowano jeszcze za czasów komunistycznych. (…) Ja chciałem tą rurę »skasować« ale w Urzędzie Miasta poinformowali mnie, że nie mogę tego zrobić. Chciałem to odciąć, ale wtedy będzie mogła wytoczyć mi proces szkoła pielęgniarek.” - mówi pragnący zachować anonimowość mieszkaniec Zawiśla

Szkoła pielęgniarek to nic innego jak górująca nad dzielnicą Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa ulokowana przy ulicy Obrońców Wisły 1920 r. 21/25. Czy oznacza to, że do kłopotliwej rury ściekowej może być podpięte przysłowiowe pół osiedla, z którego ścieki bez przerwy napływają w kierunku plaży? Do kogo w takim razie obecnie należy rura kanalizacyjna?

„Nie wiem, nie wiem, muszę napisać do Sądu Administracyjnego. Pisałem pięć lat temu do Urzędu Miejskiego, do Wodociągów, nikt się nie chce do tego przyznać. Ta instalacja idzie przez całą moja działkę, a nie mam jej na żadnych planach. Zamknąć jej nie mogę. (…) Robili tutaj kiedyś »deszczówkę«. Taki starszy pan, robotnik, się śmiał, że wie o co chodzi. Wszyscy wiedzą o tej rurze. I wodociągi i urząd. I powiedzieli mi to prosto w oczy – ja tego zlikwidować nie mogę. Wodociągi odsyłały mnie do urzędu, urząd do rejonu dróg...” – wylicza właściciel działki

W sprawie kłopotliwej rury do Sądu Administracyjnego mężczyzna pisał już kilka lat temu. Lecz do tej pory nie dostał odpowiedzi. Naszą wizytę i zainteresowanie sprawą przyjął z radością, gdyż sam chce rozwiązania problemu. Odprowadzając nas po swoim terenie wskazał studzienkę leżącą w odległości zaledwie 2 metrów od murów domu. Był zmuszony zabezpieczyć ją włazem na własny koszt. Gdy temperatury sięgają powyżej 20 stopni Celsjusza ze studzienki wydobywają się okropne zapachy. W połowie długiej działki w ziemi znajduje się dziura, w którą wpadła niwelująca teren koparka. Jak na dłoni widać przez nią kamienną konstrukcję, którą nieprzerwanie płyną ścieki.

„Ten rurociąg jest czynny bo ta »woda« wciąż płynie. Tam na końcu jest to stalowa »trzysetka«. (przyp. aut. rura o średnicy 30 cm).” - dodaje mężczyzna wskazując okolice bajorka przy wale przeciwpowodziowym

Kilka lat temu rura była jeszcze widoczna ponad powierzchnią ziemi. W dwóch miejscach wystają wciąż kamienne słupki sygnalizujące obecność podziemnej konstrukcji.

„Oni muszą mieć plany. Tylko g.... palą. (…) Gdybym wtedy wiedział, że coś jest nie zgodne z planem tego domu to bym go nie kupił.” - kwituje mężczyzna

Dziś po południu otrzymaliśmy odpowiedź z Urzędu Miasta, w której czytamy:

„Miasto nie jest dysponentem tej infrastruktury. Instalacja znajduje się na gruncie prywatnym, a jej wylot – na terenach należących do Skarbu Państwa zarządzanych przez Wody Polskie.”

Przez niemal dwa tygodnie ustalaliśmy skąd spływają śmierdzące zawartości, ale nikt nic nie wie. Nie wie, czy może nie powiedziano nam prawdy?

W takim razie pytamy naszych czytelników. Może Wy wiecie? My ze swojej strony zamierzamy kontynuować sprawę, dopóki nie znajdziemy źródła, choć podejrzenia już mamy...

W najbliższych dniach swoje kroki skierujemy do AZK, o sprawę zapytamy również Wody Polskie.



Napisz komentarz
Komentarze
Czytelnik 10.01.2020 19:23
Polecam wziąć piankę montażową i całą zaaplikować do rury i kłopot z głowy ;)

Reklama
Reklama
Reklama