System elektronicznych tablic DIP (Dynamicznej Informacji Pasażerskiej) przeznaczony dla pasażerów oczekujących na przystankach autobusowych na transport publiczny kosztował blisko 9 milionów złotych. Tablice takie umiejscowione są na 22 przystankach we Włocławku, a ich montaż zakończył się lipcu zeszłego roku. Uruchamianie całego skomplikowanego systemu zajęło kolejne miesiące. Tablice DIP, stanowiące część systemu ITS (inteligentnego systemu sterowania transportem) informują pasażerów w czasie rzeczywistym o tym za ile minut dany autobus pojawi się na ich przystanku. Cała inwestycja pochłonęła łącznie ponad 22 miliony złotych. Tym bardziej boli więc widok dewastacji urządzeń służących wygodzie wszystkich mieszkańców miasta.
Uszkodzona od przynajmniej 3 dni tablica DIP znajduje się na przystanku KZPOW przy ulicy Wienieckiej od strony przejazdu kolejowego. W czarnej, wyglądającej na szklaną powierzchni tablicy, zieje kilkucentymetrowa dziura powstała najprawdopodobniej na skutek uderzenia rzuconym kamieniem. Siła uderzenia musiała być duża gdyż jak widać na zdjęciach, szkło zostało przebite całkowicie, a zapewne musi być ono wzmocnione i uodpornione na tego typu ataki jak i ciężkie warunki atmosferyczne oraz zmienne temperatury. Choć wygląda na to, że sam wyświetlacz nie ucierpiał i nadal działa, to przez dziurę do wnętrza elektronicznego urządzenia z pewnością od kilku dni wpada woda deszczowa. Straż Miejska nie otrzymała zgłoszenia o tym akcie dewastacji. Włocławscy policjanci dziś nie potrafili udzieli odpowiedzi na takie pytanie.
Od dwóch dni bezskutecznie próbujemy dowiedzieć się ile wyniesie koszt naprawy uszkodzonego wyświetlacza, jednak Urzędu Miasta Włocławek nie podpowiada. Jak się dziś po południu naocznie przekonaliśmy, dziura w tablicy DIP na przystanku KZPOW pozostaje sprawą... otwartą. Do tematu wrócimy.
Napisz komentarz
Komentarze