Jedna z mieszkanek Włocławka nadesłała do nas fotografię, na której widzimy kilka zupełnie nowych banknotów, co potwierdzają również numery seryjne. Jak wiadomo koronawirus może przenosić się za pośrednictwem pieniędzy, które są jednymi z najbardziej zanieczyszczonych przedmiotów z jakim stykamy się na co dzień. Narodowy Bank Polski informował na Twitterze, że polskie złoty jest poddawany kwarantannie i można realizować transakcje przy pomocy gotówki. Ponadto, banknoty podlegają dwutygodniowej kwarantannie oraz odkażaniu pod wpływem wysokiej temperatury (150 stopni Celsjusza). W innych krajach np.Korei Południowej Bank Centralny zamyka pieniądze w sejfach na okres dwóch tygodni w ramach kwarantanny, a część z nich została spalona. Można więc przypuszczać, że również w Polsce część banknotów została zniszczona, lub same banki mając na uwadze bezpieczeństwo swoich pracowników poprosiły o nowe "egzemplarze" . Włocławianka wypłaciła swoje pieniądze w bankomacie Banku Pekao przy ul. Orlej. Jednak z nowymi banknotami spotkali się również klienci banku Banku Ochrony Środowiska, którzy przy tzw. okienku otrzymali w gotówce nowiutkie banknoty z numerami serii w kolejności.
W kwestii dodruku pieniądza jakie zapowiedział i realizuje Narodowy Bank Polski mamy do czynienia z dwoma głównymi aspektami takiego zabiegu. Pierwsze to działanie mające na celu usunięcie zużytych banknotów z obrotu i zastąpienie nowymi dodrukowanymi, drugie poważniejsze z punktu widzenia ekonomii to spowodowanie nadwyżki ilości pieniądza na rynku ponad ustalony przepisami wolumen i wpompowanie tej gotówki w celu ratowania branż i grup, które z oczywistych względów nie mogą zarabiać. Tak przynajmniej wnioskowaliśmy z oficjalnego przekazu, jednakże jeżeli dodrukowany pieniądz ma służyć do skupowania akcji przedsiębiorstw państwowych od zagranicznych inwestorów może być to potraktowane jako działanie na niekorzyść obywateli Polski. Jak to rozumieć? Jeżeli jesteśmy na początku kryzysu finansowego zapowiadanego zresztą od kilku lat to oczywistym jest, że w dobie światowej pandemii powodującej paraliż gospodarek kryzys ten będzie bardzo głęboki. Akcje przedsiębiorstw na świecie spadną najprawdopodobniej do poziomów dotąd nienotowanych, a więc odkupione przez Skarb Państwa w chwili obecnej udziały spółek z perspektywy udziałowców światowych są bardzo dobrą dla nich transakcją. Gdy akcje spółek, których oni się pozbyli spadną w perspektywie najbliższych tygodni jeszcze bardziej, inwestorzy Ci będą w stanie odkupić tymi samymi pieniędzmi, które uzyskali z działania "pt. Tarcza Antykryzysowa" znacznie więcej udziałów w spółkach Skarbu Państwa niż mieli poprzednio. Państwo polskie będzie musiało sprzedać wcześniej odkupione od nich akcje, gdyż kraj będzie pogrążony w kryzysie. Waluta będzie potrzebna.
Działanie Skarbu Państwa jest działaniem nieodpowiedzialnym, chyba, że zostaną wprowadzone przepisy, które taką spekulację uniemożliwią. Póki co na to się nie zanosi a i pojawienie się takich przepisów znając kreatywność światowego kapitału będzie i tak nieskuteczne.
Przeciętny polski mały i średni przedsiębiorca, nie tak wyobrażał sobie wykorzystanie dodrukowanych przez Skarb Państwa pieniędzy przy walce ze spodziewanym kryzysem. Ci przedsiębiorcy mogą być w tej chwili bardzo zawiedzeni i nie chodzi tu tylko o przedsiębiorców, bo tak dziwne działanie przełoży się także na pracowników.
godz. 01.38 Aktualizacja fotograficzna. Po opublikowaniu artykułu dotarły do nas zdjęcia od jednego z internautów, na których mamy plik banknotów 100 zł, również nowiutkich.
Napisz komentarz
Komentarze