Latem 2017 roku nadkomisarz Małgorzata Marczak przestała pełnić funkcję rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. Po 30 latach służby odeszła na emeryturę, miała wówczas niespełna 50-lat. Jak podawało w 2017 roku Radio PiK "Według nieoficjalnych informacji, była rzecznik nie planowała odejścia na emeryturę przed upływem 50 lat. Na decyzji zwierzchników Małgorzaty Marczak miał zaważyć fakt, że rozpoczęła ona pracę w czasach PRL.", czyli służąc w Milicji Obywatelskiej. W połowie maja otrzymaliśmy na skrzynkę Portalu Włocławek oto jego treść:
Z pytaniem czy w MPWiK jest zatrudniona Pani Małgorzata Marczak, pełniąca wcześniej funkcję rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji we Włocławku zwróciliśmy się do rzecznika spółki Moniki Budzeniusz. Zapytaliśmy również od kiedy i na jakim stanowisku zatrudniona jest była rzecznik. Niestety odpowiedzi nie otrzymaliśmy, rzecznik powołała się na ustawę o ochronie danych:
"Z uwagi na ustawę o ochronie danych osobowych nie mogę Panu udzielić informacji na tego rodzaju pytanie"- twierdzi Monika Budzeniusz
Żeby się upewnić zadzwoniliśmy na centralę MPWiK i poprosiliśmy o połączenie z p. Małgorzatą Marczak. Po wysłuchaniu komunikatu w słuchawce zabrzmiał znajomy włocławskim dziennikarzom głos, który potwierdził, że rozmawiamy z Panią Małgorzatą Marczak. Dziennikarz użył fortelu, pytając co ma zrobić, gdyż z kranu leci u niego żółta ciecz. W odpowiedzi usłyszał od p. Małgorzaty :
"Nie wiem, ja się takimi sprawami nie zajmuję trzeba dzwonić do dyżurnego"
O komentarz do sprawy poprosiliśmy właściciela Telewizji CW24, który w latach funkcjonowania stacji niejednokrotnie krytykował postawę byłej rzeczniczki KMP. CW24 wyemitowało 25 czerwca 2014 pamiętny materiał (LINK TUTAJ), w którym dziennikarze pytali rzecznik dlaczego zataiła sprawę pobicia funkcjonariusza:
"Szkoda, że nie udało mi się uzyskać wystarczającej liczby głosów i zostać prezydentem. Wtedy Pani Małgosia na pewno nie mogłaby pracować w miejskiej spółce i ignorować problemów mieszkańców, tak jak czyniła to będąc rzecznikiem w KMP. Nie interesowałaby mnie jej przeszłość z PRL, czy była w MO czy w "Solidarności", lecz zaangażowanie i chęć wpomagania mieszkańcom. Wielokrotnie dziennikarze Telewizji CW24, byli odcinani od ważnych informacji w jakich posiadaniu była Pani Małgosia, przez co mieszkańcy Włocławka byli niedoinformowani o wielu grożących im niebezpieczeństwach. Kilka razy osobiście musiałem się z Panią Małgosią wykłócać, aby te informacje dla mieszkańców uzyskać. Podobne opinie o wyjątkowości KMP Włocławek za czasów p. Marczak słyszałem od dziennikarzy telewizji ogólnopolskich. W redakcji za czasów prezydenta Pałuckiego nazywaliśmy ją "strażniczką systemu". Podobnie zachowywała się rzecznik prezydenta Monika Budzeniusz, która dziś pracuje razem z Panią Małgosią w tej samej spółce miejskiej. Gratuluję Panu Wojtkowskiemu takiego typu zmiany we Włocławku"- podsumował w ostrych słowach Maciej Maciak, były kandydat na prezydenta dodając, że starał się być naprawdę elegancki w swojej wypowiedzi
Postaramy się w najbliższym czasie w ramach dostępu do informacji publicznej uzyskać informację ile zarabia była rzecznik w MPWiK oraz jaką pełni w spółce funkcję.
Napisz komentarz
Komentarze