Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 23:22
Reklama
Reklama

Główny zabójca właściciela baru Tramp wyjdzie za 15 lat. Wobec jednej z osób nadal toczy się sprawa!

Podziel się
Oceń

Główny zabójca właściciela baru Tramp wyjdzie za 15 lat. Wobec jednej z osób nadal toczy się sprawa!

Wracamy do sprawy sprzed lat, której przebieg przypomina scenariusz filmu kryminalnego hollywodzkiej produkcji, bo choć wydawać by się mogło, że w tej sprawie było już wszystko powiedziane, wyroki wobec oskarżonych uległy w przeciągu ostatnich lat zmianom, od tych, które pierwotnie zapadły i o których informowały media.
Od nieprawomocnych wyroków obrońcy oskarżonych odwoływali się do wyższych instancji. Jeszcze w sierpniu 2019 roku włocławski Sąd Okręgowy przekazywał akta do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w sprawie jednej z osób, która zasiadła na ławie oskarżonych, ale zacznijmy od początku. 

2 grudnia 2008 roku do domu 40-letniego  Arkadiusza P. we Włocławku weszło dwóch sprawców. Maciej W.( lat 15) i Daniel Ś. (lat 25). Wyposażeni w nóż i maczetę pojawili się w sypialni dzierżawcy baru Tramp i zadając mu serię ciosów po całym ciele spowodowali kilkadziesiąt ran kłutych i ciętych. Policję o zdarzeniu kilka minut po 22.00 powiadomiła żona. Z jej relacji wynikało, że po powrocie do domu z dziećmi, "zastała w sypialni nieżyjącego zakrwawionego męża z licznymi ranami tułowia i głowy". Policjanci pracujący na miejscu zbrodni, na podstawie licznych śladów, od samego początku wiedzieli, że do śmierci mężczyzny musiały przyczynić się co najmniej dwie osoby. Nad sprawą pracowało blisko 100 policjantów (!) z Komendy Miejskiej we Włocławku i Wojewódzkiej z Bydgoszczy, specjaliści i eksperci z laboratorium kryminalistycznego oraz funkcjonariusze z grupy specjalnej

Daniel Ś. dopuścił się zabójstwa tuż po wyjściu z więzienia, w warunkach recydywy. Zakład karny opuścił w kwietniu 2008 roku. Do zabójstwa doszło kilka miesięcy później. 

Maciej W., nieletni wówczas kompan Daniela Ś. jak wynika z ustaleń sądu kilkadziesiąt razy miał dźgać nożem Arkadiusza P., po zabójstwie Arkadiusza P. uciekł z domu.

Arkadiusz P.(40 lat) zmarł z powodu wykrwawienia.

Do pierwszych zatrzymań doszło już  w nocy z 4/5 grudnia w jednym z hoteli w powiecie lipnowskim. Miała być z nimi wówczas Ola. W toku śledztwa wyszło na jaw, że Arkadiusz P. znęcał się przez lata nad rodziną. To spowodowało, że rodzina nakłoniła do zabójstwa bliskiego znajomego córki Daniela Ś., który zażądał za ten czyn"pieniędzy oraz dobrego piwa". Jak wynika z akt sprawy, Daniel Ś. nie był klasycznym zabójcą "na wynajem", mimo, iż miał za sobą przeszłość kryminalną, był wychowywany w rodzinie patologicznej, a większość życia spędził w ośrodkach wychowawczych i poprawczych. Podczas rozprawy żałował czynu i wyraził skruchę. Chęć zysku i "dobrego piwa" nie była jak orzekł Sąd powodem dla którego zdecydował się dokonać zabójstwa na Arkadiuszu P. Jak sam twierdził, jego motywem było uwolnienie rodziny od tyrana. 

2 grudnia 16 letnia córka otworzyła przygotowanym do zabójstwa mężczyznom furtkę i drzwi domu przy ul.Brzozowej  Czekała na sprawców na zewnątrz. Wcześniej w ratach przekazywała  wynagrodzenie w kwocie w sumie 15 tysięcy złotych dla Daniela Ś., płacąc za zlecenie.

Ponieważ śledczy nie znaleźli motywu zbrodni, uznali, że zabójstwo musiało zostać zlecone. Policja aresztowała Sebastiana i matkę Sylwię 5 grudnia pod zarzutem podżegania do morderstwa.

Pierwsze wyroki w sprawie zapadły w 2011 roku. Wówczas Maciej W. nastolatek, który odpowiadał przed sądem jako dorosły usłyszał wyrok 15 lat więzienia. Daniel Ś. został skazany na dożywocie, Sylwię P. (żonę) sąd skazał na osiem lat, Olę P.(córkę) na siedem lat, a Sebastiana P.(syna) na pięć lat pozbawienia wolności. Wyrok nie był wówczas prawomocny.

Kolejny wyrok w tej sprawie zapał 31 października 2013 roku i został wydany przez Sąd Okręgowy we Włocławku. Sąd zmniejszył Danielowi Ś. karę z dożywocia na 25 lat pozbawienia wolności przy czym o przedterminowe zwolnienie mężczyzna mógł się ubiegać dopiero po 22 latach pozbawienia wolności.

Maciej W. 15 letni wspólnik został skazany na 12 lat pozbawienia wolności, co stanowiło 3 lata krótszy okres od orzeczonego w 2011 roku.

Sylwia P. żona ofiary za nakłanianie do zabójstwa męża i dokonanie zapłaty za ten czyn za pośrednictwem dzieci została skazana na 10 lat pozbawienia wolności.

Na dwa lata mniej, bo na 8 lat sąd skazał Olę, która została oskarżona o przekazywanie pieniędzy sprawcom zabójstwa, i pomoc w postaci otwarcia furtki, a także drzwi domu i nakłanianie do zabójstwa Daniela Ś. 

Syn Sebastian uzyskał wyrok 5 lat pozbawienia wolności.

Wyrok został zaskarżony przez Prokuratora Rejonowego we Włocławku oraz obrońców Daniela Ś, Macieja W., Sylwii P. Oli P. i Sebastiana P. Prokurator wniósł o przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpatrzenia i zmianę zaskarżonego wyroku. Dla Oli P. i Sylwii P.domagał się 15 lat pozbawienia wolności, 

Obrońca Daniela Ś. wnosił o łagodniejszą karę, obrońca Macieja W. o uniewinnienie, obrońca Oli P.o nadzwyczajne złagodzenie kary, obrońca Sylwii P. o złagodzenie kary, obrońca Sebastiana P.o uniewinnienie bądź wymierzenie 3 lat pozbawienia wolności.

W wyniku złożonych apelacji Daniel Ś., wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 23 kwietnia 2014 r., został skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności, a w sprawie nie została wywiedziona już skarga kasacyjna.

Sąd Apelacyjny po rozpatrzeniu spraw zdecydował o uchyleniu wyroku wobec Macieja W. i przekazaniu do ponownego rozpatrzenia sądowi I instancji. Z zeznań nieletniego wynikało, że o zamiarze zabójstwa dowiedział się pół godziny wcześniej. Nóż otrzymał od Daniela Ś. i bał się odmówić. Utrzymywał również, że nie zadał żadnego ciosu Arkadiuszowi P., a gdy Daniel Ś. nakazał Maciejowi W. ugodzenie nożem wykrwawiającego się Arkadiusza P. chłopak celowo ugodził Daniela Ś. w dłoń, którą ten trzymał na plecach ofiary. "Zrobiłem to specjalnie, wbijając nóż w rękę Daniela, żeby nie zadać ciosu Arkadiuszowi P."- zeznawał wówczas nastolatek.

Sebastianowi P. Sąd obniżył wyrok do 4 lat. Z akt sprawy wynika, że Sebastian P. mimo, iż miał zostawić otwarte drzwi, aby swobodnie mogli wejść sprawcy "wystraszył się" i pozostawił drzwi zamknięte. 

Sylwia P. skazana na 10 lat, ciesząca się wzorowa opinią z aresztu oraz ze środowiska, w którym żyła uzyskała wyrok niższy o 2 lata. Kobieta zmagała się ze skutkami zaburzeń depresyjno-lękowych. Sąd uwzględnił fakt, że przez wiele lat ona i jej dzieci były ofiarami Arkadiusza P.

Oli P., która w sprawie odegrała znacząca rolę, Sąd złagodził karę do 6 lat. W sąsiedztwie cieszyła się dobra opinią, taką również wystawił Zakład Karny. Okolicznością łagodząca dla Oli, był fakt wieloletniego znęcania się nad matką i bratem, a także demoralizujący wpływ Daniela Ś. Jak sprawa zakończyła się ostatecznie dla oskarżonych informuje rzecznik włocławskiego Sądu:

"Sylwia P. została warunkowo zwolniona decyzją Sądu Okręgowego w Toruniu 9 grudnia 2015 roku, podobnie jak jej córka Ola P., która decyzją Sądu Okręgowego we Włocławku została zwolniona 16 lutego 2016 roku. Sebastian P. karę odbył w całości i został zwolniony 20 sierpnia 2015 roku. Wobec Macieja W. Sąd we Włocławku umorzył sprawę, ale w 2019 roku akta zostały przekazane do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku i do chwili obecnej nie zostały zwrócone, więc na ten moment nie wiadomo czy apelacja została rozpoznana. Daniel Ś. wciąż odbywa karę. Na wolność wyjdzie 5 sierpnia 2035 roku "- informuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Włocławku SSO Aneta Sudomir-Koc

Sąd Apelacyjny w Gdańsku, zaś poinformował, że sprawa Macieja W. wraca na wokandę za miesiąc...

"Odnośnie sprawy, w której oskarżonym jest Maciej W. -  wpłynęła ona do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w dniu 14 sierpnia 2019 r. wraz z apelacją prokuratora i została zarejestrowana pod sygn. akt (...). W sprawie został wyznaczony termin rozprawy na 23 lipca 2020 r., godz. 11.45"- informuje Joanna Organiak z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.

Sprawa w sądzie pierwszej instancji była wyłączona z jawności. Szczegóły sprawy do opinii publicznej nie trafiły...


Napisz komentarz
Komentarze
An 06.07.2020 02:45
Ona ma na fb Oleńka didi? Pamiętam te sprawę, było głośno.

... 05.07.2020 15:10
Morderczynie.Ola P. udaje gwiazdę na Facebooku a zaplanowała razem ze swoją matka Sylwia P. zsbójstwo swojego ojca.Co to za matka która wspólnie ze swoimi dziećmi planuje coś takiego? Przez Nią jej syn spędził tyle lat w więzieni gdzie nie brał w tym udziału. Dwie te Panie powinny gnic w więzieniu!! Całe życie udawaly biedne i poszkodowane. Przyczyniły się do zatrzymania Szymona gdzie składaly na niego doniesienia oskarżały że były bite i prześladowane gdzie było to nie prawda.Zapewne podobnie było z ojcem. Za składanie falszywych donosów i w ten sposób przyczynienie się do śmierci Szymona K. Też odpowiedza przed sądem.

Reklama
Reklama
Reklama