Postanowieniem Sędziego Sądu Rejonowego we Włocławku II Wydziału Karnego wydanego po koniec lipca Błażej P. opuścił areszt. Tymczasowe aresztowanie z urzędu jako środka zapobiegawczego zostało uchylone po blisko 5 miesiącach. Jednocześnie Sąd przy udziale Prokuratora postanowił zastosować środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji połączony z obowiązkiem stawiennictwa oskarżonego trzy razy w tygodniu w Komendzie Miejskiej Policji oraz zakazem zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość nie mniejszą niż 20 metrów i z zakazem jakiegokolwiek kontaktowania się z pokrzywdzonymi.
W uzasadnieniu postanowienia czytamy, że zachodzi uzasadniona obawa,że:
"oskarżony popełni przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, zwłaszcza, że takowym groził. Zeznania świadków potwierdzają słowne i pisemne agresywne zachowanie Błażeja P. (...) W niniejszej sprawie zebrany materiał dowodowy z dużym prawdopodobieństwem wskazuje na to, że oskarżony rzeczywiście może zrealizować czyny , których zapowiedzi się dopuścił..."
Jednakże do uprawnień sądu orzekającego należy autonomiczna analiza zgromadzonych dowodów na każdym etapie postępowania pod kątem istnienia przesłanek do stosowania najsurowszego środka jakim jest areszt. Wobec powyższego, zdaniem sędziego, dalsze stosowanie wobec oskarżonego tymczasowego aresztowania mogłoby przerodzić się w odbywanie kary pozbawienia wolności. Zastosowanie środków zapobiegawczych w postaci dozoru policji, zakazu kontaktowania się i zbliżania daje zdaniem sądu gwarancję zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania.
Przypomnijmy Błażej P. w 2019 roku groził prezydentowi miasta Markowi Wojtkowskiemu. Został wówczas skazany na rok pozbawienia wolności. Na początku roku 2020 po opublikowaniu artykułu na Portalu Włocławek na temat Anny Gembickiej, groził jego autorce gwałtem i poderżnięciem gardła. W toku śledztwa wyszło na jaw, że był sprawcą gróźb wobec sędziów. Łącznie pokrzywdzonymi są trzy kobiety.
Napisz komentarz
Komentarze