Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 23:58
Reklama
Reklama

Prokuratura weryfikuje zeznania podejrzanego w sprawie kupowania głosów na A.Gembicką, J.Chmielewskiego i M. Gawrysiaka w wyborach 2018

Podziel się
Oceń

Prokuratura weryfikuje zeznania podejrzanego w sprawie kupowania głosów na A.Gembicką, J.Chmielewskiego i M. Gawrysiaka w wyborach 2018

Autor: fot. You

W grudniu 2018 roku mieszkańcy Włocławka mogli obejrzeć i usłyszeć jak wygląda proceder kupowania głosów w wyborach samorządowych. Na konferencji prasowej zwołanej przez właściciela telewizji CW24 i jednocześnie byłego kandydata na prezydenta miasta redaktora Macieja Maciaka, oraz kandydata na radnego Michała Czajkowskiego mediom lokalnym zostało zaprezentowane 16 minut nagrań na których widzimy nagabywanie oraz proces oddania głosu za korzyść materialną. W pierwszym fragmencie prezentowanego nagrania widać co najmniej trzech mężczyzn. Jeden z nich, kierowca tłumaczy ile jest list, ile należy oddać głosów (na prezydenta, na radnego sejmiku i na radnego miejskiego):

"- Bo tam ile trzeba zaznaczyć razy? 

- Jeden i na prezydenta tam Chmielewski jest pierwszy (...) na Chmielewskiego , Gawrysiaka i Gembicką tam na siódmej pozycji (...)"

Brzmi jeden z fragmentów nagrania, cały artykuł na ten temat TUTAJ. Całość nagrań, jakie otrzymał redaktor Maciak, trwa blisko 2 godziny. Kolejna konferencja prasowa odbyła się pod koniec grudnia, na niej włocławianie mogli poznać kolejne fragmenty nagrań. Organy ścigania po informacji, która ukazała się w mediach poprosiły o udostępnienie nagrań, do analizy i wszczęcia śledztwa. W maju 2019 roku Sąd Rejonowy we Włocławku zwolnił dziennikarzy telewizji CW24 z obowiązku zachowania tajemnicy dziennikarskiej. Obecnie Prokuratura Rejonowa we Włocławku, nadzoruje postępowanie dotyczące nakłaniania w dniu 21 października 2018 roku we Włocławku osoby uprawnionej do głosowania w określony sposób tj. o przestępstwo z art. 250a § 2 kk. Zapytaliśmy o postępy w sprawie:

"Trzeba przesłuchać jeszcze kilka osób. Personalia osób, które były "podwożone" uzyskaliśmy dopiero po przesłuchaniu podejrzanego, który ich wskazał. (...) Podejrzany w swoich wyjaśnieniach stwierdził, że on nikomu nic nie oferował za głosowanie na wskazane osoby, nikogo nie namawiał na głosowanie w ten, czy inny sposób, a jedynie podwoził niektóre osoby na wybory. To miały być osoby z jego miejsca zamieszkania. Teraz będziemy weryfikować jego wyjaśnienia.  Zobaczymy czy osoby podwożone potwierdzą jego zeznania. Planujemy zakończyć śledztwo pod koniec października"- informuje Prokurator  Tomasz Chechła

Z prezentowanych nagrań wynika co innego, osoby nagrane na filmie instruują na kogo ma zostać oddany głos, więc weryfikacja nie powinna zająć prokuraturze zbyt wiele czasu. Podejrzany Aleksander G., o którym mowa był wówczas Strażnikiem Miejskim we Włocławku.

To co oburza najbardziej w sprawie to pozew jaki po ujawnieniu nagrań wytoczyła dziennikarzowi Anna Gembicka. Proces toczy się w tzw. trybie niejawnym z artykułu 212 K.K. Nie znamy więc szczegółów i nie możemy relacjonować procesu. W grudniu 2019 roku Maciej Maciak komentował dla Portalu Włocławek sprawę w ten sposób:

"Dziennikarze w Polsce wielokrotnie apelowali o zniesienie tego artykułu z polskiego kodeksu karnego jednak politycy poza deklaracjami wykorzystują go do kneblowania ust wolnej prasie a później dowiadujemy się tylko o ewentualnym skazaniu z czego przeciętny obywatel niewiele zrozumie...Taki właśnie tryb wybrała sobie Pani Ania... Mogę tylko tyle powiedzieć, że nie ja powinienem siedzieć na ławie oskarżonych w tej sprawie, a osoby agitujące w sposób nielegalny za wyborem Anny Gembickiej i jej kolegów z tak zwanego "Prawa i Sprawiedliwości". 

 


Napisz komentarz
Komentarze
Jajja 15.09.2020 12:58
Komentarz zablokowany

Reklama
Reklama
Reklama