Z naszą redakcją skontaktował się mieszkaniec Włocławka, który w minionym tygodniu wybrał się na zakupy do jednego z włocławskich hipermarketów. Chciał nabyć Coca-Colę w puszce, która była w promocyjnej cenie. Włocławianin chciał kupić większą ilość tego produktu, jednak...
"Pojechałem do Auchana, żeby kupić Coca-Colę w puszce o pojemności 0,2 l, która była objęta promocją. Wsadziłem do wózka dwie zgrzewki i ruszyłem do kasy. Tam kasjerka oznajmiła mi, że jedna osoba może kupić maksymalnie jedną zgrzewkę napoju. Po krótkiej wymianie zdań Pani kasjerka doradziła mi, że mogę kupić jedną zgrzewkę, a potem wrócić po kolejną. Przecież to bez sensu. Nigdzie nie było napisane, że można tylko jedną zgrzewkę kupić. W ogóle na jakiej podstawie mają taki przepis, który ogranicza ilość zakupionych artykułów? Nie chciałem kupić całej palety Coli w promocji, tylko dwie zgrzewki. Może zainteresuje Was ta sprawa." - pisze rozżalony mężczyzna
Rzeczywiście, naszą redakcję zaciekawił temat reglamentacji towarów w promocyjnych cenach. W mailu do Auchana przedstawiliśmy sytuację oraz zapytaliśmy na jakiej podstawie prawnej funkcjonuje wewnętrzny przepis ograniczający ilość towaru, który chcemy nabyć? Oto odpowiedź jaką otrzymaliśmy.
"Uprzejmie informuję, że Auchan nie prowadzi sprzedaży hurtowej, ale detaliczną. Na wskazany przez Pana produkt (coca-cola 0,2 l) nie ma nałożonego żadnego ograniczenia w ilości sprzedaży. Bardzo Pana przepraszamy, jeżeli został Pan źle poinformowany przez któregoś z Naszych pracowników. Naszym pracownikom zostaną również przypomniane zasady dotyczące sprzedaży detalicznej." - czytamy w odpowiedzi
Błąd pracowników? Cóż być może rzeczywiście doszło do pomyłki, choć to dość dziwne, bo czemu pracownicy mieliby reglamentować promocyjne produkty? Nie czerpią z powodu takich działań żadnych zysków.
Czy taka praktyka jest zgodna z przepisami prawa? Z takim pytaniem zwróciliśmy się do Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z obiema instytucjami kontaktowaliśmy się we wtorek 15 sierpnia. Jak dotąd odpowiedź otrzymaliśmy jedynie z WIIH.
"Tu są dwa kluczowe sformułowania. Pierwsze to jest "uzasadniona przyczyna odmowy sprzedaży" drugie to "regulamin danej promocji". Zdarza się, że sprzedawcy odmawiają sprzedaży konkretnego produktu i ograniczają to ilościowo. Takie postępowanie, teoretycznie może stanowić wykroczenie, też niekoniecznie. Zgodnie z Kodeksem Wykroczeń "kto zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru podlega karze grzywny". I teraz jak to się ma do sytuacji, którą Pan przedstawił? Wprowadzone są czasem ograniczenia, które mają pozwolić skorzystać z oferty jak największej liczbie klientów. Na przekład supermarket prowadzi taką akcję reklamową, gdzie informuje, że sprzedaje napój 0,2 l po bardzo atrakcyjnej cenie, aby przyciągnąć jak najwięcej klientów. W praktyce okazuje się, że pojedynczy konsument może kupić tylko zgrzewkę. Z jednej strony trudno tutaj mówić o uczciwym, czy rzetelnym postępowaniu sprzedawcy. Z drugiej strony trudno jednoznacznie wskazać, w którym momencie odmowa sprzedaży mogłaby być należycie uzasadnioną. Wydaje się, że taki przypadek musi być indywidualnie oceniany. Takiej oceny dokonuje sąd wydając wyrok. Tutaj jest jeszcze jedna rzecz, przedsiębiorca reglamentujący sprzedaż towarów w promocji, musi stworzyć regulamin takiej promocji. Z takim regulaminem konsument musi mieć możliwość zapoznania się." - podkreśla Mateusz Skiba z Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy
Sprawdziliśmy promocję o której mowa w tak zwanej gazetce Achuan. Informacja o promocji napojów Fanta, Sprite, oraz Coca-Cola widnieje, jednak informacji o ograniczeniach w sprzedaży brak. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w Polsce wyjątkowo pobłażliwie traktowane są zagraniczne hipermarkety. Jak podaje Money.pl Achuan w Polsce od trzech lat nie wpłacił ani grosza podatku dochodowego(!) przy czym ta francuska sieć hipermarketów uzyskała w roku 2018 aż 12 mld zł przychodów!.
Gdyby analogiczna sytuacja dotyczyła polskiego przedsiębiorcy, scenariusz byłby zgoła inny. Mechanizmy do tego, aby wymóc na zagranicznych korporacjach płacenie podatków, oraz traktować rodzimych przedsiębiorców tak jak robi się to w państwach zachodnich ma rząd. Niestety zagraniczne korporacje, jak widać mogą liczyć na ulgowe traktowanie nawet w takich sytuacjach jak ograniczenia w promocjach, bo nie miejmy złudzeń...Achuan nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji.
Napisz komentarz
Komentarze