Z naszą redakcją skontaktował się Pan Tomasz, mieszkaniec Osiedla Zazamcze. Mężczyzna wybrał się dzisiaj na swoją działkę na Lisku. W pobliżu skrzyżowania ulicy Wienieckiej z drogą prowadzącą na działkę natknął się na wyrzucone w lesie puszki. Było ich kilkadziesiąt, część zapakowana w kartony.
"Ktoś znowu urządza sobie wysypisko śmieci w lesie. I to wciąż w tym samym miejscu. Były już opony, felgi, lodówki, umywalki. O mniejszych śmieciach nie wspominam. Teraz przyszedł czas na składowanie pod drzewem puszek z jakimś nabiałem. To skandal jest. Widać, że to jakieś przedsiębiorstwo wywaliło, bo na półkach sklepowych nie widziałem takiego produktu. Co będzie następne? Taśma produkcyjna z upadającego zakładu pracy?" - pyta Pan Tomasz
Udaliśmy się w dobrze znane nam miejsce, w którym regularnie wyrzucane są śmieci. Między drzewami, na małej polanie znaleźliśmy kilkadziesiąt puszek, niektóre były otwarte. O sprawie poinformowaliśmy Nadleśnictwo Włocławek.
"Lasy wokół Włocławka są bardzo zaśmiecane. Pierwszą grupę odpadów są to tzw. śmieci wycieczkowe, a więc butelki po napojach, opakowania po jedzeniu, puszki po alkoholu. Drugą stanowią różnego rodzaju materiały niebezpieczna, takie które jest problem ze zbyciem, np. opony, różnego rodzaju plastiki, eternit, filtry olejowe. Trzecią grupę stanowią materiały porozbiórkowe. Kolejna grupą jest wszelkiego rodzaju przeterminowana żywność. To jest w dosyć dużych ilościach, gdzieś ze sklepów czy hurtowni. Takim właśnie przykładem jest ten ekoser, znaleziony w lesie na Zazamczu." - informuje Mieczysław Olewnik z Nadleśnictwa Włocławek
Kiedy do Nadleśnictwa wpływa zgłoszenie o znalezieniu w lesie śmieci wiadomość jest od razu przekazywana do Posterunku Straży Leśnej. Straż Leśna często współpracuje z Policją oraz Strażą Miejską, w celu możliwie szybkiego wykrycia osoby, która śmieci wyrzuciła. W przypadku wykrycia sprawcy otrzyma on mandat, a także zostaje zobowiązany do uprzątnięcia wyrzuconych śmieci.
Napisz komentarz
Komentarze