Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 02:55
Reklama
Reklama

Włocławianki nie odpuszczają: "Gembicka wypad z Włocławka", "Anulować", "Lucjan chodź się przywitać". Dziś odbył się kolejny, blisko dwugodzinny spacer

Podziel się
Oceń

Włocławianki nie odpuszczają: "Gembicka wypad z Włocławka", "Anulować", "Lucjan chodź się przywitać". Dziś odbył się kolejny, blisko dwugodzinny spacer

Autor: fot. C.Z.

O godzinie 18.00 z Zielonego Rynku wyruszyła dziś rzesza kobiet i mężczyzn na spacer po mieście. Mimo, iż sankcje z powodu rozprzestrzeniającej się epidemii koronawirusa zostały zaostrzone przez rząd PiS, kobiety i wspierający je mężczyźni postanowili wyjść na ulicę o tej samej godzinie. Na gmachu Urzędu Miasta Włocławski Instytut Rozwoju (organizator m.in samochodowych seansów filmowych) wyświetlił błyskawicę - symbol strajku kobiet. Trasa spaceru obejmowała trzy punkty. Dwa biura poselskie i pałac biskupa. Najpierw spacerowicze zawitali w pobliże biura poseł Anny Gembickiej przy ul. Chopina. Podejście pod samo biuro uniemożliwiła policja. Obecni skandowali więc hasła przy skrzyżowaniu ulic: Królewieckiej, Starodębskiej i Chopina  gdzie m.in padły okrzyki:"Gębicka wypad z Włocławka", "Wypie*ć", "Jeszcze wrócimy, Gębicka, jeszcze wrócimy"

Następnie spacerowicze skierowali się pod biuro poselskie Joanny Borowiak, ale przespacerowanie pod samym biurem również uniemożliwił policyjny kordon i radiowozy zastawiające wjazd na ulicę Przechodnią.  Pod samym biurem posłanki Borowiak, stało blisko 20 policjantów. Wśród spontanicznie wykrzykiwanych haseł wybrzmiało:"Kto nie skacze ten z Borowiak", "Prostytutki narkomanki nienawidzą swej posłanki", "Anulować"  "Won do piekła małpo wściekła"

Uczestnicy spaceru skierowali się następnie na skrzyżowanie ulicy Brzeskiej, Cyganki i Wojska Polskiego. Tu zrobili kilka kółek.  Ruch był utrudniony, ale nie całkowicie zatrzymany. Policja sporadycznie przepuszczała kierujących. Mijający spacerujących  kierowcy trąbili w rytm wykrzykiwanych haseł, manifestując swoje poparcie. Jeden z nich, który utknął w korku pokazał moc swoich głośników w aucie, prezentując piosenkę, która stanowi przeróbkę utworu "Call on me". Spacerowicze, wykrzyczeli w rytm tej piosenki hasło będące jednocześnie refrenem "przeróbki" popularnej piosenki. Gdy tłum skierował się w stronę ulicy Wyszyńskiego policja zablokowała przejście ulicą Gdańską, na wypadek gdyby spacerowicze chcieli udać się do biskupa. W związku z  tym tłum skierował się na most nad rzeką Zgłowiączką i schodami prowadzącymi w dół nad rzekę, przeszedł bulwarami pod pałac biskupa. Tam z kolei padły hasła: "Myślę czuję decyduję", "Pobłogosław nas biskupie". W oknach pałacu zapaliło się światło i widać było wyglądającą postać, ale czy był to biskup? Pod pałacem wykrzyczano także hasła "Wyjdź do ludu", "Lucjan chodź się przywitać" "Jest nas mało chodź tu śmiało". W tej sytuacji, wzdłuż ogrodzenia ustawili się rzędem policjanci. 


Mimo niepogody, mżawki i chłodu na spacer wyszło w szczytowym momencie około 200 do 300 osób. Gdyby nie epidemia wirusa, można by sobie tylko wyobrazić jak liczne byłyby protesty. Ogólnopolscy organizatorzy podjęli decyzje, że teraz spontaniczne spacery będą się odbywać raz w tygodniu w każdy poniedziałek.  Spacer obecnością wsparł prezydent miasta Marek Wojtkowski oraz radni KO: Krystian Łuczak, Daniel Tobjasz, Agnieszka Jura-Walczak. Cała relacja video, którą prowadziliśmy na żywo znajduje się pod tym linkiem https://www.facebook.com/portalwloclawek/videos/360999591646508


 



Napisz komentarz
Komentarze
Ten 07.11.2020 15:19
Co tu komentować,moralne dno.

Lucky 07.11.2020 07:34
Lewackie zboki nie odpuszczają, nawet ryzyko zachorowania nie jest istotne kiedy mogą powyzywać rządzących a Głupie macice dają się sterować.

Reklama
Reklama
Reklama