Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 15:31
Reklama
Reklama

Bardzo dobre wieści od rodziców Kacperka - leczenie zakończy się na jednym autoprzeszczepie!

Podziel się
Oceń

Bardzo dobre wieści od rodziców Kacperka - leczenie zakończy się na jednym autoprzeszczepie!

Autor: fot. Marzena Teszner

Włocławianie czekają z niecierpliwością na każde nowe wieści o małym wojowniku Kacperku Tesznerze. Gdy tylko rodzice, bądź Fundacja Zobacz Mnie opublikuje jakieś zdjęcia czy informacje, natychmiast je publikujemy. Tym razem najnowsze informacje i zdjęcia na portalu społecznościowym Facebook zamieścili rodzice Kacperka. Wieści są bardzo dobre. Oto cała treść postu jaki zamieściła Pani Marzena Teszner:

Witajcie kochani 

Wiem, że wszyscy dzielnie czekaliście na informacje o naszym synku  i o Waszym Wojowniku Tak więc kochani 20 listopada minął miesiąc jak Kacperek jest w szpitalu i jest w nim do dzisiaj... Leczenie jest drastyczne Chemia wypala gardło i przełyk, skóra swędzi, zmienia kolor i schodzi płatami, tworzą się rany. Biegunki i wymioty to codzienność.Morfina powodująca majaczenie i nie naturalne zachowanie. Brak mowy... Z powodu utrzymującej się bardzo długo gorączki ponad 16 dni, Kacperek przyjął multum lekarstw i zastrzyków, przeszedł szereg najróżniejszych badań, w uśpieniu lub nie, a także ponowną punkcję. Wszystkie te badania nie wykazały nic, co by było przyczyną tej gorączki To by było na tyle złych wiadomości Nasz wojownik powoli dochodzi do siebie, zaczyna powracać mowa i nas zadziwia bo rozmawia sobie z pielęgniarkami po angielsku, nie wiemy kiedy poznał tyle słów, bo większość czasu był w innym świecie Dodatkowo jak tylko stanął na nogi, zaczął biegać po korytarzu.Mamy wielką nadzieję, że jego cierpienie i walka zakończy się zwycięstwem.

UWAGA

lekarze mówią, że Kacperek bardzo dobrze reaguje na chemię i właściwie jego leczenie zakończy się na jednym autoprzeszczepie i dalej zostanie pokierowany na protonoterapie do Cincinnati by dokończyć leczenie Dzięki pomocy szpitala NCH i  Fundacji Zobacz Mnie  wszystko zostało pomyślnie załatwione i gdy Kacperek dojdzie do siebie i dostaniemy zielone światło  będziemy się jak najszybciej kierować do szpitala w Cincinnati. Przeprowadzki nam nie są straszne, podobno amerykanie średnio 11 razy w swoim życiu zmieniają miejsce zamieszkania.U nas jest to dopiero drugi raz, zapewne będzie i trzeci bo musimy powrócić do Columbus na badania. Kochani Nasi przesyłamy Wam kilka zdjęć by pokazać Wam, że Wasz Wojownik walczy i nie zamierza się poddać - twarda z niego sztuka. Wiemy, że ciągle jesteście z nami, myślami i duchem. Często piszecie do nas i pytacie o Kacperka i wspieracie dobrym słowem Dodajecie otuchy, wiary i siły.Dziękujemy Wam za to, że wciąż jesteście choć wiemy, że Wam też nie jest łatwo w tym trudnym czasie.Pamiętamy o Was.



Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama