Wczoraj dla mieszkańców otwarty został ciąg pieszo – rowerowy pod torami na osiedlu Zazamcze. Jest to główna część wykonywanej inwestycji, choć nie jedyna jej część. Pracownicy muszą jeszcze rozebrać kładkę, przeprowadzić prace porządkowe i ustawić ogrodzenie. Z tym ostatnim może być jednak problem. Słupki ogrodzenia na odcinku od ulicy Hutniczej do lasu zostały postawione. Wystarczy już tylko połączyć je ze sobą siatką i ogrodzenie gotowe. Niestety, słupki ktoś systematycznie niszczy. W ich równym szeregu pojawiło się kilka dużych luk. Przy bliższym przyjrzeniu się uszkodzeniom okazało się, że niektóre zostały wyrwane z betonowych podstaw, część przewrócono. Dowiedzieliśmy się, że w ciągu jednej nocy przewróconych, bądź wyłamanych zostaje nawet kilkadziesiąt słupków. Większość z nich zostaje porzuconych w miejscu, z którego zostały wyrwane, choć niektóre ktoś zabiera ze sobą. Najbardziej uszkodzenia widać w trzech miejscach, między kładką a lasem. Napotkany podczas robienia przez nas fotografii mieszkaniec osiedla Zazamcze wyjaśnił dlaczego wandale wybierają akurat te miejsca.
"Wyrywają je, bo tam przez tory zawsze się przechodziło. Niedawno wjechał ciężki sprzęt i te wszystkie ścieżki przez tory usunęli. Zasypali, jakieś gałęzie tam leżą. A ludzie z tych bloków [przy ulicy Toruńskiej i Promiennej przyp. red.] skracali sobie drogę na przystanek, do sklepu, czy do Kościoła. Przez tory nie można przechodzić, ale wiadomo jak jest. Kręci się tutaj co jakiś czas Policja, czy Służba Ochrony Kolei, podobno wypisali kilka mandatów, ale ludzi i tak przez tory chodzą." - dodaje mieszkaniec Zazamcza
Ogrodzenie będzie ciągnęło się daleko w głąb lasu. Tak przynajmniej można wnioskować po zasięgu ustawionych słupków. Elementy ogrodzenia niszczone są w nocy, więc ujęcie wandali jest utrudnione.
Napisz komentarz
Komentarze