Tuż przed godz. 20.00 w mieszkaniu na parterze przy ul. Dziewińskiej 9 wybuchł pożar. Na miejscu pojawiła się policja oraz trzy jednostki gaśnicze w tym pojazd z podnośnikiem. Mieszkanie miało zaciągnięte rolety zewnętrzne, co utrudniało akcję gaśniczą. Strażacy musieli dostać się do środka mieszkania i wyłamać rolety. Z informacji, które uzyskaliśmy na miejscu wynika, że nikogo nie było w środku. W ubiegłym roku, w sierpniu w tym samym bloku wybuchł pożar na pierwszym piętrze. Na ten moment nie wiadomo co było przyczyną pożaru ani jakie są szacunkowe straty. Więcej informacji podamy po skontaktowaniu się z rzecznikiem Straży Pożarnej.
aktualizacja
"Pożar dotyczył mieszkania na parterze. Były widoczne zewnętrzne oznaki pożaru, wychodzący dym z uchylonego okna tego mieszkania. Strażacy, żeby wejść do mieszkania musieli wywarzyć drzwi, ponieważ w środku nikogo nie było. Po wejściu do środka okazało się, że pali się łóżko, pożar był zaawansowany, zapaliła się również szafka. Strażacy przystąpili do akcji gaśniczej, następnie mieszkanie i klatka schodowa zostały oddymione. W trakcie działań pojawił się właściciel mieszkania. Z naszych ustaleń wynika, że przyczyną zapruszenia ognia mógł być niedopałek papierosa pozostawiony na łóżku. Straty można wycenić na kilka tysięcy zł." - informuje bryg, Dariusz Krysiński Dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1
Akcja zakończyła się o godz. 21.00
Napisz komentarz
Komentarze