Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 00:37
Reklama
Reklama
Reklama

Szpital odpowiada ws. "bałaganu" podczas szczepień

Podziel się
Oceń

Szpital odpowiada ws. "bałaganu" podczas szczepień

Autor: fot. archiwum

25 marca br. publikowaliśmy artykuł na temat przebiegu szczepień we Włocławku. O sytuacji poinformowała nas pani Ada, która wybrała się na szczepienie ze swoim ojcem, którego skierowano celem podania szczepionki z przychodni do szpitala. Mężczyzna ze względu na alergie oraz z powodu przebytego wstrząsu anafilaktycznego zdaniem lekarzy nie kwalifikował się do zaszczepienia w przychodni ze względu na brak możliwości udzielenia pomocy w przypadku niewłaściwej reakcji na szczepionkę. Koniec końców, ojca naszej Czytelniczki potraktowano jak każdego innego. Ku oburzeniu nie tylko Pani Ady, ale również innych obecnych na szczepieniu osób, sposób organizacji  szczepień był skandaliczny, bowiem zebrał się blisko stuosobowy tłum, ludzie stali w wielogodzinnej kolejce, pacjenci z jednego z oddziałów szpitalnych zostali przyjęci poza kolejnością. Panował bałagan organizacyjny z powodu umówienia wszystkich na jedną godzinę, a obecność tylu osób w jednym miejscu na raz stworzył zagrożenie zakażenia chorobą, na którą przecież przybyli chcieli się uchronić. Całość artykułu TUTAJW tej sprawie skierowaliśmy do szpitala szereg pytań, na które otrzymaliśmy odpowiedź:

  1. "W obszarze  Zespołu Poradni Specjalistycznych, gdzie znajduje się punkt szczepień, może znajdować się jednoczasowo 15 osób, która to informacja jest od samego początku pandemii umieszczona w widocznym miejscu na drzwiach wejściowych; do tego w odrębnym korytarzu może przebywać do 5-ciu osób, które np. oczekują dany czas po szczepieniu. Miejsce to jest zorganizowane stosowanie do swej roli.
  2. Na szczepienie w danym dniu zapisywane i zapraszane są TYLKO osoby, dla których JEST ZAPEWNIONA SZCZEPIONKA – nie ma zatem potrzeby, aby przychodzić wcześniej
  3. Obowiązujące wszystkich obywateli obostrzenia są powszechnie znane i obowiązujące, zarówno w markecie spożywczym, przystanku autobusowym, szkole, jak i w punkcie szczepień, stąd zupełnie niezrozumiałym jest dlaczego w innych miejscach są one stosowane, a przychodząc na szczepienie zdajemy się zapominać o tym.
  4. Personel zespołu szczepień, w którego skład wchodzą pielęgniarki i lekarze jest zaangażowany w sprawne przeprowadzenie szczepienia i nie powinien zajmować się w tym czasie niczym innym, a tym bardziej utrzymaniem porządku wśród zdrowych osób dorosłych, doskonale świadomych swych obowiązków, a które przybyły do punktu szczepień celem bezpiecznego zaszczepienia się.
  5. Reguły ustalone przez Ministerstwo Zdrowia są jasne, czytelne i są obowiązkiem każdego obywatela, który w sytuacji, w której widzi nieprawidłowe zachowanie innych współobywateli winien ich upomnieć, a nie zrzucać to zadanie na personel medyczny, który w tym czasie realizuje swoje jakże ważne zadanie. Jeśli każdy z nas będzie stosował się do ogólnoobowiązujących zasad i podchodził odpowiedzialnie do swoich obowiązków, nie będzie żadnej sytuacji budzącej wątpliwości.
  6. Punkt Szczepień w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku realizuje swoje zadanie skutecznie od kilku miesięcy. Ilość osób umówiona na daną godzinę (zależna od ilości dostępnych zespołów szczepiących) jest tak dostosowana, aby personel medyczny mógł koordynować ruch osób do szczepień, pomagać w wypełnianiu niezbędnych dokumentów, odpowiedzieć na pytania, przeprowadzić kwalifikację do szczepienia oraz przeprowadzić szczepienie. Dlatego nie należy przychodzić wcześniej, w towarzystwie rodzin, znajomych lub bez umówionego wcześniej terminu, co niestety sporadycznie, ale ma miejsce i powoduje sytuacje, o którą jesteśmy obecnie pytani.
  7. Personel Punktu Szczepień wielokrotnie upominał tamtego dnia zebrane osoby, prosząc o nie tłoczenie się i oczekiwanie na zewnątrz budynku. Niestety wiele osób, jak same mówiły, obawiało się, że jeśli są zaproszone np. na godz. 18.00 to szczepionki dla nich zabraknie (co nie jest prawdą), dlatego wolą przyjść już na 15.00 i czekać w kolejce. Sytuacje takie zdarzają się rzadko, staramy się jednak reagować w miarę naszych możliwości przekonywania oraz stopnia zrozumienia sytuacji przez osoby, które przyszły na szczepienie.
  8. Jeśli chodzi o kwestię osób z alergiami lub innymi problemami zdrowotnymi, informujemy, że KAŻDY punkt szczepień funkcjonuje dokładnie na takich samych zasadach, ma te same prawa i obowiązki, w tym ma obowiązek posiadać m.in. zestaw przeciwwstrząsowy. Zatem zupełnie niezrozumiałym jest oczekiwanie innego standardu działania punktu szczepień w zależności od tego czy szczepienia organizuje szpital węzłowy, POZ, czy inny zupełnie niezwiązany z podmiotem leczniczym punkt, jak np. punkt szczepień przy ul. Zbiegniewskiej. Miejsce lokalizacji punktu szczepień w naszym Szpitalu mogło być równie dobrze zorganizowane np. w budynku Stacji Pogotowia Ratunkowego na ulicy Lunewil. Szczepienia W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku  realizowane są w godzinach popołudniowych jako całkowicie odrębna, niezależna i nie wpływająca na funkcjonowanie szpitala działalność. Jednocześnie, wydaje się dość oczywiste, że danego pacjenta zna najlepiej jego lekarz rodzinny, zatem pacjent z problemami zdrowotnymi powinien jak najbardziej być kwalifikowany i szczepiony przez swojego lekarza rodzinnego, który nie ma do dyspozycji tylko kilku minut na przeprowadzenie wywiadu medycznego, ale doskonale zna historię i przebieg choroby u danego pacjenta, stąd najlepiej może dokonać jego kwalifikacji do danego szczepienia. Należy podkreślić, że każdy lekarz funkcjonujący w ramach każdego punktu szczepień ma dokładnie takie same uprawnienia i jeśli pacjent nie może zostać zaszczepiony z uwagi na swój stan zdrowia powinien być zdyskwalifikowany, a nie odesłany do innego punktu szczepień.

  Apelujemy do wszystkich zaproszonych na szczepienie o wspólne przestrzeganie i pilnowanie dyscypliny zarówno w zakresie terminu przybycia na szczepienie, stosowania środków ochrony osobistej, zachowywanie dystansu społecznego, stosowanie się do zasad dotyczących ilości osób mogących przebywać na danym obszarze. Dzięki temu Zespół Szczepień będzie mógł sprawniej realizować program szczepień. Nasz apel dotyczy nie tylko naszego Szpitala, ale wszystkich miejsc do których się udajemy. Tylko WSPÓLNE dbanie o przestrzeganie zasad DDM umożliwi nam racjonalne i bezpieczne funkcjonowanie w tej trudnej rzeczywistości, a długofalowo pozwoli na szybsze opanowanie zagrożenia i powrót do normalności, za którą tak wszyscy tęsknimy." - odpowiada dyrekcja szpitala we Włocławku

Stanowisko szpitala przesłaliśmy Pani Adzie z prośbą o komentarz. Włocławianka stwierdziła, że jeżeli szpital nie radzi sobie z przeprowadzeniem szczepień to udzieli kilku rad:

 

"Tam jest po prostu bałagan. Wystarczy, aby umawiano chętnych na konkretne godziny. Lekarka, która chciała zaszczepić tylko swoich pacjentów powinna była umówić się z nimi na inną godzinę, a nie powodować sytuacje w której około 20 osób zostało przyjętych poza kolejnością, a reszcie odmówiła podania szczepionki.  Nie ma znaczenia, czy Ci  chętni na szczepienie  staliby na dworzu, czy w poczekalni chodzi o to że umówiono wszystkich na jedną godzinę, a to są starzy schorowani ludzie. Oczywistym było, że nie przyjdą sami, więc niech szpital weźmie to w przyszłości pod uwagę. Gdybym nie wybrała się z rodzicami, nie zaszczepiliby się. Nie potrafili wypełnić formularza (każda szczepionka miała inną kartę do wypełnienia.) Podobnie jak dziadkowie i babcie, czy rodzice innych obecnych wtedy osób. Nie było wyjaśnione która kolejka do którego szczepienia. Wystarczy postarać się o dobre oznaczenia. Stałam w kolejce za rodziców 2 godziny! W życiu tyle by nie wystali. Personel szpitala upominał? Wyszedł raz lekarz z gabinetu, zjadł kanapki i wrócił. Nikogo nie upominał. Nikomu nie doradził. Mam nadzieję, że szpital weźmie moje rady do serca, bo zwrócenie się do Portalu Włocławek miało na celu zwrócenie uwagi dyrekcji, aby do takich sytuacji nie dochodziło, a nie apelowanie ludziom, żeby przestrzegali restrykcji. Wystarczy odrobinę pomyśleć, aby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości, bo przecież szczepienia się nie skończyły. " - podsumowała Włocławianka. 

 


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama