W połowie maja pisaliśmy na temat interwencji policji w Domu Pomocy Społecznej w Kowalu. Policjanci podejmowali tam działania na wniosek Prokuratora Okręgowego. Potwierdzili nam wówczas, że taka interwencja miała miejsce, ale ze względu na dobro śledztwa, rzecznik prokuratury nie mógł nic więcej powiedzieć. Wkrótce miał się ukazać stosowny komunikat dla mediów. Komunikat jak do tej pory się nie ukazał, natomiast zwrócili się do nas pracownicy DPS w Kowalu, którzy poinformowali o tym, że składali zeznania, oraz że dyrektorowi zostały postawione zarzuty z artykułu 229 kk, dotyczące "łapownictwa czynnego". Ponieważ jak się dowiedzieliśmy, zeznania złożyli WSZYSCY, atmosfera w instytucji jest bardzo zła i przekłada się bezpośrednio na funkcjonowanie placówki:
"Dyrektor dalej pełni swoją funkcję (...) Dyrektor będąc osobą podejrzaną w sprawie ma prawo do zaznajomienia się z materiałem śledztwa, czyli będzie wiedział co pracownicy na niego zeznawali. Pracownica kontaktowała się w dniu dzisiejszym z Starostwem Powiatowym , niestety nie jest znane dalsze stanowisko dotyczące pełnienia funkcji dyrektora w DPS przed pana Z. Czy może Wam uda się wyjaśnić sytuację w DPS."- pytają pracownicy
Jak starostwo wyobraża sobie dalsze funkcjonowanie DPS z obecnym dyrektorem i podwładnymi, którzy zeznawali w sprawie? - pytają pracownicy DPS. O to samo zapytaliśmy starostę Romana Gołębiewskiego.
"Do nas nie wpłynęło żadne oficjalne pismo dotyczące zarzutów. Posiadamy taką informację, że taki fakt mógł mieć miejsce, jak te dokumenty wpłyną będziemy formalnie analizować sprawę. Co do zasady osoba jest niewinna do momentu skazania prawomocnym wyrokiem sądu. Natomiast ze względu na specyfikę tej jednostki dokonamy analizy jak pismo do nas wpłynie. Z kodeksu pracy i przepisów postawienie zarzutów nie daje nam takiej możliwości podejmowania określonych działań. Prawo pracy nie umożliwia zwolnienia danej osoby w przypadku tylko postawienia zarzutów. Proszę o kontakt za kilka dni"- komentuje sprawę Starosta Roman Gołębiewski
Starosta dodaje, że rozważy możliwości działania dopiero po tym jak uzyska pismo i skonsultuje to z działem prawnym Starostwa Powiatowego. Dodaje, że sytuacja jest bardzo skomplikowana. Zapytaliśmy, czy wcześniej pojawiały się jakiekolwiek sygnały, doniesienia, do niego, jako zwierzchnika dyrektora DPS Kowal o nieprawidłowościach ze strony dyrekcji?
"Napływały różne pisma anonimowe i podpisane, zawsze była na nie reakcje. W placówce były przeprowadzane kontrole, przekazywane w związku z tym były zalecenia. Natomiast nigdy te kontrole nie wykazywały takich nieprawidłowości, które mogłyby by skutkować wyciągnięciem konsekwencji wobec dyrektora. My jesteśmy ograniczeni co do możliwości kontrolowania DPS. Organy ścigania mają inne narzędzia, więcej możliwości. Jednostka była także kontrolowana przez wojewodę kujawsko-pomorskiego"- dodaje Roman Gołębiewski
Łapownictwo czynne, w odróżnieniu od biernego, to proponowanie udzielenia korzyści majątkowej znacznej wartości osobie pełniącej funkcje publiczne w zamian za podjęcie pewnych działań. Nie udało nam się jednak oficjalnie potwierdzić z jakiego artykułu zostały postawione zarzuty, oraz czy w ogóle już je postawiono:
"Jest postępowanie w toku, nie ma aktu oskarżenia. Nie udzielamy żadnych informacji dla dobra postępowania."- oznajmił rzecznik prokuratury Okręgowej Wojciech Fabisiak.
Jak twierdzą pracownicy, zarzuty z art 229 kk zostały już postawione. W podobnych sytuacjach osoby przeciwko którym toczy się postępowanie zostają zawieszone. Nie można jednak bez prawomocnego wyroku takich osób odwołać. Czy starosta zdecyduje się na zawieszenie dyrektora w jego obowiązkach do czasu oczyszczenia się zarzutów, bądź też udowodnienia winy? Do sprawy wrócimy.
Napisz komentarz
Komentarze