Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 kwietnia 2024 13:13
Reklama

Konferencja prasowa w szpitalu. Dyrekcja i lekarze tłumaczą decyzję o wstrzymaniu przyjęć

Podziel się
Oceń

Konferencja prasowa w szpitalu. Dyrekcja i lekarze tłumaczą decyzję o wstrzymaniu przyjęć

Informacja o wstrzymaniu przez Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Włocławku przyjęć na oddziały internistyczne z powodu przemęczenia personelu wzbudził mieszane uczucia u mieszkańców naszego miasta. Wiele osób krytykowało decyzję władz jednostki. Aby wyjaśnić zaistniałą sytuację dyrektor placówki, Karolina Welka, postanowiła spotkać się z mediami. Konferencja zaczęła się od przedstawienia bieżącej sytuacji szpitala.

"Zakończyliśmy pracę jako oddziały covidowe 31 maja zgodnie z decyzją pana wojewody. Do tego czasu prowadziliśmy na oddziałach pacjentów covidowych. Było ich na tyle niewielu, że szpitale jednoimienne były w stanie sobie z nimi poradzić. Wobec tego czerwiec poświęciliśmy na przywrócenie działalności oddziałów, otwarcia ich dla pacjentów, którzy od wielu miesięcy czekali na zabiegi. Wcześniejsze apele o pozostaniu w domu skutkują tym, że dziś powracają do nas pacjenci z wieloma problemami. Niestety takie jest pokłosie pandemii. Jak mówiłam wszystkie oddziały działają, jednak od czasu do czasu, taka sytuacja ma teraz miejsce, musimy podjąć decyzję o wstrzymaniu przyjęć." - powiedziała dyrektor Karolina Welka

Następnie dyrektor lecznicy odniosła się do przyczyn wstrzymania przyjęć na niektóre oddziały. Jak podkreśliła, wie, że taka decyzja budzi wiele emocji.

"Jesteśmy jedynym szpitalem w promieniu 70 km, który posiada Szpitalny Oddział Ratunkowy. Zatem wszyscy potrzebujący pomocy, a nie mogą jej uzyskać gdzie indziej po prostu kierują się do nas. W związku z ograniczeniami w dostępie do opieki zdrowotnej ambulatoryjnej przez tak długi czas, wielu pacjentów szuka po prostu pomocy w szpitalu. Szpital nie jest miejscem, do którego powinni zgłaszać się pacjenci z podstawowymi problemami zdrowotnymi, jednak wiedząc, że jest to jednostka otwarta 24/7 chorzy kierują się do nas, a my tej pomocy staramy się udzielać. Przychodzi jednak taki moment, że nie ma możliwości, by na danej ilości łóżek przyjąć więcej pacjentów. Stąd najczęściej wynikają nasze wstrzymania przyjęć. (...) Jeśli chodzi obecną sytuację, to pandemia nie była dla nas łaskawa, chodzi oczywiście o sprawy kadrowe. To jest ważna sprawa, bo pamiętają Państwo luty-marzec tego roku, rok 2019, jeszcze poprzedni dyrektor, Bruzdowicz, z Państwem rozmawiał na temat problemów kadrowych ogólnopolskich, ale i naszych regionalnych. Te problemy wraz z nadejściem pandemii koronawirusa nie zniknęły. (...) Na dzień dzisiejszy, żeby skończyć spekulacje chciałam powiedzieć jak sytuacja wygląda u nas. Sytuacja kadr medycznych w naszym kraju jest Państwu zapewne znana. Zamykane są SOR, różne oddziały onkologiczne, pediatryczne, chorób wewnętrznych i inne w różnych częściach kraju. My na tym etapie nie zamknęliśmy żadnego oddziału. Wspólnie z kierownikami poszczególnych oddziałów co dwa dni zastanawiamy się na każdy kolejny tydzień czy miesiąc, co zrobić aby utrzymać udzielanie świadczeń w danym zakresie przez naszą zdziesiątkowaną przez pandemię kadrą. Personel pielęgniarski jest w wieku, w którym należałoby odpocząć, personel lekarski jest coraz mniejszy. Wiele osób podjęło decyzję, że to jest ostatni rok ich pracy w szpitalu, czy w ogóle zawodowej." - wyjaśnia Karolina Welka

Braki kadrowe dają się włocławskiej lecznicy coraz bardziej we znaki. Jednym z lekarzy, którzy rezygnują z pracy jest dr Grzegorz Krychowiak kierownik oddziału neurologii w WSS we Włocławku. Podczas konferencji prasowej wypowiedział się na temat swojej decyzji.

"Sytuacja w oddziałach neurologicznych w naszym województwie jest tragiczna. Średni wiek specjalisty neurologa mocno przekracza 50 lat. Rezydentów jest mało, w naszym oddziale – 1. Jeśli teraz odejdzie to zostaniemy bez żadnego rezydenta. Obecnie w czwórkę prowadzimy oddział i tak jak mówię to jest sytuacja tragiczna. Tak jest wszędzie, zawieszony oddział neurologiczny w Toruniu, zamknięty z tego co wiem oddział neurologiczny w Inowrocławiu. Do naszego szpitala spływają ludzie zewsząd. Nie tylko z ościennych szpitali, ale też z ościennych województw. Neurologów jest mało, specjalizacja nie została uznana przez decydentów jako deficytowa. (...) Cała sytuacja to system naczyń połączonych, bo jeśli np. pozyskamy lekarzy z okolic Inowrocławia to u nas będzie wystarczająco, ale w szpitalu w Inowrocławiu zbyt mało lub wcale. Trzeba to jakoś skoordynować, współpracować. Ale nie jestem decydentem i nie będę wypowiadał się jak zorganizować system opieki neurologicznej. Sytuacja jest dramatyczna, wszyscy jesteśmy zmęczeni. Dość powiedzieć, że w czerwcu miałem jeden weekend wolny, 4 dyżury w dniach wolnych od pracy plus 3 dodatkowe, więc 7 dyżurów i tak na koniec miesiąca jak podliczyłem miałem tyle samo godzin pracy jako kierownik oddziału, tyle samo godzin pracy jako dyżurant, dodatkowo prowadzę chorych, więc jestem w pracy na trochę więcej niż 2 etaty. Kiedy mamy się zregenerować, odpocząć, spotykać z rodzinami? To odbija się też na naszej kondycji psychicznej, bo jesteśmy tylko ludźmi. Ja złożyłem wypowiedzenie. Pracowałem w tym szpitalu ponad 23 lata, dojeżdżam z Torunia. W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że tak dalej nie mogę. Mam nadzieję, że oddział nadal będzie istniał. Ja oczywiście nie uciekam, nie robię uników, nie miałem w tym roku urlopu i zapewne go miał nie będę. Jestem w wieku przedemerytalnym i chciałbym pracować na innym odcinku. Od września zaczym pracę w lecznictwie otwartym. Tutaj chcę też podkreślić, że średni czas oczekiwania w poradni neurologicznej to jest 100 dni lub więcej." - powiedział dr Grzegorz Krychowiak kierownik oddziału neurologii w WSS we Włocławku

Personel medyczny rezygnuje z pracy w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku. Przyczyną nie są zarobki ani warunki sprzętowe, a przeciążenie pracą.

"Po kilku miesiącach tak intensywnej pracy pewne osoby podjęły decyzję o rezygnacji z dalszej współpracy z oddziałem. Część osób jest przemęczona, poszła na zasłużony urlop. W efekcie musimy na 2 tygodnie ograniczyć ilość łóżek, które obsługujemy. Miejmy nadzieję, że te osoby wrócą z urlopów i będzie można podjąć pracę na całym oddziale. Jak sytuacja będzie wyglądała dalej, nie mam pojęcia. Nie wiem, czy kolejne osoby będą rezygnowały z pracy, tego dowiemy się w najbliższych tygodniach." - powiedział Jarosław Kącki, kierownik Oddziału Chorób Wewnętrznych i Nefrologii

Włocławska placówka medyczna stara się pozyskiwać nowych lekarzy oraz personel, jednak próby nie przynoszą spodziewanych efektów. Personel kurczy się, lekarze są przemęczeni, część w najbliższym czasie będzie przechodzić na emerytury. Włocławski SOR przyjmuje najwięcej pacjentów spośród szpitali w całym województwie. Tak duża ilość pracy nie zachęca do szukania zatrudnienia w WSS we Włocławku. W efekcie wstrzymywana jest działalność poszczególnych oddziałów.

 


Napisz komentarz
Komentarze
eret 30.07.2021 14:20
To może lekarze zaczną pracować na 1 etacie. Formalnie lekarz w szpitalu powinien być 7 godzin. Czy jest taki we Włocławku?

Lucky 30.07.2021 08:44
Proszę pokazać listę lekarzy którzy pracują wyłacznie w placówce państwowej szpitalu. Oooo, pusta kartka? No i zagadka rozwiązana. Tylko pielęgniarek szkoda bo one odwalają największą robotę za marne grosze.

Reklama
Reklama
Reklama