W środku nocy kręcą "bączki" na parkingu Parku Kujawia. Czy zarządca interweniuje?

Z naszą redakcją skontaktowała się mieszkanka osiedla Południe. Kobieta mieszka w pobliżu Parku Kujawia. Jak twierdzi, ciszę nocną zakłócają kierowcy, którzy na parkingu centrum handlowego kręcą tzw. bączki.

"Jestem mieszkanką jednego z bloków przy ulicy Gniazdowskiego w bardzo bliskim sąsiedztwie Parku Kujawia. I o ile w ciągu dnia otwarte sklepy nie są problemem, tak wieczorne kręcenie tzw. bączków przez pasjonatów motoryzacji już tak. Największym absurdem zaistniałej sytuacji jest to gdy człowiek wejdzie na teren Parku Handlowego na hulajnodze czy rolkach z dziećmi nie wiadomo skąd pojawia się ochroniarz i zwyczajnie straszy policją, strażą miejską i mówi że jest zakaz. Oczywiście wiszą znaki mówiące o tym. Ale kręcenie bączków do 3 czy 4 nad ranem nikomu nie przeszkadza? Gdzie jest policja i straż miejska, którą człowiek jest straszony za dnia. Czy naprawdę musi się coś komuś stać by właściciel Parku coś zrobił z tą sytuacją?" - pyta Czytelniczka

Z ramienia Omega Investments obiektem zarządza Jarosław Hupało. Zapytaliśmy, czy wie o tej sprawie oraz czy podejmuje jakieś interwencje.

"Takie zdarzenia mają miejsce, ale firma ochroniarska natychmiast interweniuje. Mamy ochroniarza, który obserwuje monitoring. Gdy zobaczy, że coś takiego dzieje się na parkingu, wzywa grupę interwencyjną. Jeśli grupa interwencyjna nie może zapobiec zdarzeniu, bo często to 5-6 samochodów łamie przepisy na parkingu, wtedy wzywana jest policja. Często zdarza się też, że zrobią 1-2 "bączki" i odjeżdżają. Nie prowadzę z nikim walki, parking jest otwarty 24 godziny na dobę dla każdego, bo przede wszystkim miał służyć mieszkańcom. Wprowadzone jest tylko ograniczenie wjazdu od strony strefy rozładunku. Wiązało się to ze względami bezpieczeństwa. (...) Dodatkowo te wszystkie zdarzenia mam nagrane na płytach i wysyłam do Komendy Miejskiej Policji celem wyciągnięcia konsekwencji wobec tych osób, które łamią przepisy. Oczywiście wysyłam takie drastyczniejsze sytuacje, np. przyczepiony wózek z Castoramy do samochodu, a w wózku siedział człowiek i tak sobie jeździli po parkingu. (...) Mamy też inne problemy, walczymy ze spożywaniem alkoholu na terenie parkingu, czy urządzanymi tutaj imprezami." - informuje Jarosław Hupało

Skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji, by dowiedzieć się, czy rzeczywiście jednostka jest informowana o zdarzeniach na parkingu Parku Kujawia. Oficer prasowy potwierdził, że na tym obszarze w tym roku odnotowano blisko 20 zgłoszeń. Niektóre z nich zakończyły się wypisaniem mandatu karnego.