Włocławska Fabryka Mebli powstała w 1969 roku. Jak wskazuje w swoim opracowaniu Wiesław Wróblewski, w publikacji z 2005 roku okres lat 1966-1985 w literaturze przedmiotu nazywa się okresem wzmożonej industrializacji Włocławka. Na ukształtowanie przemysłu naszego miasta zasadniczy wpływ miały inwestycje centralne. W efekcie w latach osiemdziesiątych Włocławek posiadał 13 dużych przedsiębiorstw przemysłowych. Według stanu na koniec 1987 roku Włocławska Fabryka Mebli zatrudniała ponad tysiąc osób. WFM znajdowała się na 8 miejscu pod względem ilości zatrudnionych pracowników. Najpopularniejszymi produktami produkowanymi w Włocławskiej Fabryki Mebli były "Kujawiak", "Kujawy", "Kamila", "Druh". Produkowano stołki, szafy, kanapy, tapczany, zestawy wypoczynkowe, półkotapczany.
Przemysł meblarski w latach osiemdziesiątych przeżywał kłopoty związane głównie z brakami materiałów do produkcji mebli. Również we włocławskiej fabryce brakowało podstawowych materiałów. W archiwalnych wydaniach Gazety Kujawskiej czytamy, o brakach drewna bukowego, kleju, lakieru, elementów tapicerki, oklein czy tarcicy. Przestoje w produkcji z powodu braków pracownicy odrabiali w wolne soboty.
Na początku lat osiemdziesiątych produkty z Włocławskiej Fabryki Mebli trafiały nie tylko na rynek krajowy. Fabryka poszerzyła ofertę o nowe produkty. Na rynek angielski trafiały popularne regały "Oran", zaś stoły, szafy i komplety sypialne trafiały do RFN. Pracownicy zarabiali wówczas ok. 20 tysięcy złotych. W latach osiemdziesiątych za meble "Kujawy" zapłacić trzeba było ok. 30 000 zł, za kanapę Kamila 11 500 zł, zaś tapczan "Druh" kosztował 9 100. zł Rocznie fabryka produkowała blisko 17 tysięcy segmentów meblowych "Kujawy". W 1983 roku dziennie WFM wytwarzała 70 kompletów "Kujaw". Pojawił się również nowy produkt, zestaw "Kujawiak". Jego cena wynosiła 40 000 zł . Produkcja tego ostatniego wynosiła dziennie 5-6 kompletów.
W 1982 roku Urząd Wojewódzki wydał nakaz zainstalowania urządzeń odpylających w kotłowni zakładu przy ul. Chopina. Od tej decyzji WFM odwołała się aż do ministra, ten jednak podtrzymał decyzję Urzędu Wojewódzkiego. Ze względu na koszty i brak możliwości "ściągnięcia" na czas urządzeń do odpylania, grupa pracowników samodzielnie opracowała projekt i zamontowała urządzenia odpylające. Urządzenia zdały egzamin i były dziełem zakładowego energetyka Feliksa Nowaka,specjalisty d.s napraw Grzegorza Musiała oraz mistrza warsztatowego Ryszarda Wesołowskiego.
Z początkiem lat 90 rozpoczynają się trudności zakładu. Po zmianach strukturalnych w fabryce pozostało najpierw 820, potem tylko 500 pracowników. Na zapłatę czekało blisko 200 wierzycieli. W 1991 roku zadłużenie WFM w banku wynosiło 11 mld złotych, zakład nie opłacał ZUSu. Meble były nadal eksportowane do Szwecji ( Od Włocławskiej Fabryki Mebli segmenty kupowała znana dziś i popularna IKEA) i Niemiec, ale po niskich cenach. Ubolewał nad tym dyrektor Turek. WFM w końcu zostaje wpisana do programu powszechnej prywatyzacji jako jedna z niewielu w regionie, do przekształcenia w spółkę.
Proces transformacji przyniósł rozdrobnienie przedsiębiorstw państwowych. W 2000 r. Włocławska Fabryka Mebli S.A. nadal należy jeszcze do największych zakładów, znajduje się na 4 miejscu pod względem wielkości, ale zatrudnionych jest już tylko ok. 400 osób. W 2005 roku włocławska fabryka wchodzi w skład spółki Paged Meble. Z początkiem 2008 roku włocławski oddział fabryki ostatecznie zlikwidowano.
Obecnie jak rozpisują się media ogólnopolskie w działach dotyczących mody i wystroju wnętrz, meble i niektóre sukienki z czasów PRL przeżywają drugą młodość. Meble modernistyczne sprzed 40-50 lat jakie posiadali nasi dziadkowie czy rodzice pojawiają się w mieszkaniach młodych ludzi - królują komody, fotele, taborety, lampy i regały. Odnawiane meble z PRL to w dużej mierze produkowane w nieistniejącej już dziś włocławskiej fabryce mebli popularne Kujawy i Kujawiaki.
"Styl PRL nieustannie inspiruje do tworzenia nowoczesnych, klimatycznych wystrojów. Charakterystyczne dla tamtego okresu meble są dziś niezwykle eleganckie, dlatego możesz ujrzeć je nie tylko w domach, ale także w biurach. Kwieciste tapety, wygodne fotele i meblościanki to elementy, dzięki którym łatwo powrócić pamięcią do specyficznych czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej."- informuje na łamach Home Milena Łupińska
Z kolei na domhobby.pl czytamy:
"Od pewnego czasu numerem jeden w aranżacji wnętrz jest PRL. Trzeba przyznać, że odkąd znów wrócił do łask, radzi sobie całkiem nieźle. Wzbudza sentyment zarówno wśród 20 i 30-latków, jak i u osób, które doskonale pamiętają czasy tamtejszej rzeczywistości. Wbrew pozorom przestrzenie rodem z PRL nie są szare i nudne."
Przeglądając oferty na portalach ogłoszeniowych z meblami, znaleźć można włocławskie komody i kredensy, fotele i tapczany. Znawcy tematu podkreślają funkcjonalność i wygodę mebli produkowanych w okresie PRL. Co więcej, podkreślają, że jeżeli mamy w swoich piwnicach i strychach meble z nieistniejących już fabryk minionych czasów, warto przemyśleć renowację zamiast zakupu nowych mebli.
/Podziękowania dla Lidii Kłosowskiej z Miejskiej Biblioteki Publicznej za pomoc w odnalezieniu materiałów dotyczących nieistniejącej fabryki mebli/
Napisz komentarz
Komentarze