Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 27 kwietnia 2024 05:35
Reklama

Kolejny zgon więźnia z ZK we Włocławku. Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok

Podziel się
Oceń

Kolejny zgon więźnia z ZK we Włocławku. Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy Państwa o zgonie 26-letniego mężczyzny w Zakładzie Karnym we Włocławku. Do tragedii doszło w poniedziałek 4 lipca w godzinach wieczornych. Sprawę bada włocławska Prokuratura Okręgowa. Po emisji artykułu, na naszą skrzynkę mailową otrzymaliśmy następującą wiadomość:

"Witam, przeczytałam w Internecie, że w poniedziałek miał miejsce zgon w Zakładzie Karnym. Ja mam podobną historię o moim tacie który również był w Zakładzie Karnym we Włocławku i również zmarł w czerwcu."

Do wiadomości dołączony był numer kontaktowy. Skontaktowaliśmy się z kobietą, by dowiedzieć się więcej o tej tragicznej sprawie.

"Mój tata był w areszcie od 23 marca. 28 czerwca miał jakieś bóle i problem z załatwieniem się. W nocy z 28 na 29 marca przyjechała po niego karetka do Zakładu Karnego i zabrała do szpitala. Tam przeszedł operację i zmarł. Mamy dwie wersje tego, co się wydarzyło. Jedna, że wyszedł do karetki o własnych siłach i pojechał do szpitala. Tam miał zabieg i zmarł. Druga wersja jest taka, że w celi miał już reanimację, do szpitala dojechał w stanie krytycznym. Żył jeszcze, ale się nie obudził i 30 czerwca zmarł." - powiedziała 

Skąd się wzięły dwie wersje tej tragicznej historii?

"Pierwszego dnia, kiedy tata zmarł z Zakładu Karnego dostaliśmy informację, że coś mu dolegało, ale się dobrze czuł, poszedł do ambulatorium o własnych siłach i nagle znalazł się w szpitalu. Natomiast w szpitalu od pani doktor dowiedzieliśmy się, że jak przyjechał był już w stanie krytycznym, miał wstrząsy. Te dwie wersje się nie pokrywały, więc poszłam znowu do Zakładu Karnego. Zapytałam jak to w końcu było. Powiedzieli mi, że tata na nic się nie skarżył, tylko miał problemy z załatwieniem się i na własnych nogach wszedł do karetki."

Kobieta nie otrzymała wiadomości z Zakładu Karnego, że jej ojciec ciężko zachorował, ani, że został przewieziony do szpitala.

"Ani Zakład Karny ani szpital. Przyjechała do nas policja poinformować, że zmarł. (...) Jako córka nie mam wglądu do dokumentów z Zakładu Karnego. Wiem, że w Zakładzie Karnym tata miał taką książeczkę, w której opisywali, co mu podawali, ale nie mam do niej wglądu. Pani pielęgniarka stwierdziła, że nie mogę mieć do niej wglądu, bo tata podpisał, że nikogo nie upoważnia. Wobec tego chciałam, żeby pokazała mi ten dokument, który podpisał, że nikogo nie upoważnia. Jednak tego też nie mogłam zobaczyć."

Dowiedzieliśmy się, że tata pani Anny był mężczyzną starszym. Być może wcześniej uskarżał się na jakieś dolegliwości, w wyniku których doszło do śmierci.

"Byłam u niego 23 lub 24 maja, ponieważ później sprawę przejął Sąd i do rozprawy nie mogliśmy chodzić na widzenia. Chcieliśmy ale nie mogliśmy, bo nam zakazali. Wtedy jak byłam ostatni raz, to tata był pogodny, normalnie ze mną rozmawiał. Mówił, że czuje się dobrze. Ostatni kontakt z nim, 23 czerwca, miała pani adwokat, którą wynajęła moja siostra. Zadzwoniła do mojej siostry i powiedziała, że tata fizycznie dobrze wygląda, mówił, żeby mu wysłać paczkę." 

Sprawę bada Prokuratura Rejonowa we Włocławku. Została przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny.

"Prowadzimy postępowanie w tutejszej Prokuraturze w sprawie zgonu, o którym pan mówił. 1 lipca odbyła się prokuratorska sekcja zwłok i czekamy na opinię. Postępowanie jest w toku. Zgodnie z procedurą zabezpieczamy dokumentację oraz przesłuchujemy świadków." - powiedziała prok. Renata Jędrzejczak-Musialik, Prokurator Rejonowy we Włocławku

W ciągu kilku dni zmarło dwóch osadzonych w Zakładzie Karnym we Włocławku. Obydwie sprawy badają włocławskie Prokuratury, które czekają na wyniki sekcji zwłok obu mężczyzn.


Napisz komentarz
Komentarze
Tomasz Cybula 07.09.2022 14:52
Sprawdźcie ile jest spraw w prokuraturze o pobicia więźniów. Ci których zabili nie złożą już zawiadomienia.

Gość 24.08.2023 15:53
Jejku tak się martwię,syna w poniedziałek przewieźli z Nowogardu do wloclawka i zero informacji.Nawet jeszcze nie dzwonil żeby mnie powiadomić,wiem bo kolega jego z celi zadzwonił i mnie poinformowal

Aska 29.07.2022 21:46
Wziąść się zrobić osobne zk dla kobiet!! Łączone to porażka totalna..na oddzialy stawiają mężczyznę który obdzwania kolegów i radzi do której celi częściej zaglądać jak trafi mu się ten oddział żeby zobaczyć "wentyle". Na kamery siadają a później obgadują co widzieli..nie powinno tak być! Są tam po to żeby zapewnić bezpieczeństwo i na tym mają się skupiać! Na spacerniaku rozbierają się chodzą w bieliźnie bo się opalają i jak ma taki się skupić na pracy? No ludzie... Jak oskarżony o molestowanie bo jednak jak się ma kontakt bezpośredni to dochodzi do incydentów.. to przeniosą na inny oddział i sprawa pod dywan. Kto i kiedy się tym zajmie?

Amon 16.07.2022 17:08
Większość komentarzy od byłych skazanych. Jak zwykle - "tego mi nie dali, to mi się należy, wszystko źle robią". A on komentator, koneser więziennych warunków na wszystkim się zna , zawsze postępuje zgodnie z prawem ale nie postępuje tak jak klawisze i reszta społeczeństwa. Co mu nie przeszkadza, co rusz wracać za kraty, żeby po kolejnym wyjściu znowu wszystkich obwiniać jak źle robią, jak są nieudolni i skorumpowani, jakie są zle układy między funkcjonariuszami. Weźcie się nygusy i darmozjady odsiadujące wyroki, za uczciwa pracę a nie za szukanie winnych wśród personelu ZK. Niestety w więzieniach nie biją a przydałoby się parę pał na d..ę tym wiecznie poszkodowanym , nieszczęśliwym i narzekającym na wszystko patusom.

Darek 14.07.2022 13:56
To co sie tam dzieje w glowie sie nie miesci wiem bo sam tam bylem korupcja, manipulacja, zacieranie sladow, fabrykowanie dowodow tak zadza tam. Dyrektorzy kazimierczak, pilarski

Sebastian 13.07.2022 15:26
W ZK TAK SIĘ DZIEJE CZĘSTO A WIADOMO ŻE ZA MURY WYJDĄ TYLKO INFORMACJE PRZYCHYLNE WŁADZOM JEDNOSTKI.NIKT NIGDY NIE ZBADA TEGO RZETELNIE BO WIADOMO RĘKĄ RĘKĘ MYJE JAK ZAWSZE

Cichy 15.07.2022 10:03
Ludzie jedzie do ZK Siedlce to zobaczyćie ja gady napierdalaja skazanych a pan Marek Sowiński dyrektor pozwala na kątowa zakazanych bo jest cziche przyzwolenie bo marka Sowińskiego córka pracuje w prokuraturze w Siedlcach i wszystko jest zamiatanie za dywan to się dzieje w Siedlcach to masakra

PORAZKA 13.07.2022 10:22
CZAS NA INTERWENCJE

Jasiek 13.07.2022 06:41
Co w tym dziwnego, że ludzie i to starsi umierają? To, że ktoś trafia do ZK nie oznacza, że dostaje magicznej mocy. W 90% (chociaż statystyk oficjalnych nie prowadzę) to ludzie z uzależnieniami - alkohol, narkotyki. To nie sportowcy ze sztywna dietą. Człowiek trafia do ZK zazwyczaj nie za darmo.. leczenie osób w ZK jest na zdecydowanie lepszym poziomie niż na wolności. Ludzie ogarnijcie się trochę.

Reklama
Reklama
Reklama