Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 07:32
Reklama
Reklama

Strajk w Indoramie? Pracownicy chcą podwyżek, trwa spór zbiorowy z zarządem

Podziel się
Oceń

Strajk w Indoramie? Pracownicy chcą podwyżek, trwa spór zbiorowy z zarządem

W siedzibie NSZZ "Solidarność" Regionu Toruńsko-Włocławskiego odbyła się konferencja prasowa poświęcona sytuacji w firmie Indorama Ventures Sp. z o. o.

Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność" z uwagi na drożyznę i szalejącą inflację wystąpiła do władz przedsiębiorstwa o podwyżkę dla pracowników. Z tego powodu jest w sporze zbiorowym z zarządem firmy.

W zakładzie we Włocławku pracuje około 120 pracowników. Ponad 40 z nich zapisało się do "Solidarności". Indorama zajmuje się branżą chemiczną, działającą na terenie 34 krajów i w sumie zatrudnia ponad 26 000 pracowników.

Pracownicy swoje żądania sformułowali 29 lipca. Chodziło o kwotę 1500 zł brutto na każdego pracownika od 1 września z wyrównaniem do 1 sierpnia. Czas jaki dali zarządowi to 10 sierpnia. Pracownicy zaznaczyli, że ich zarobki, w stosunku do dochodów Indoramy się zbyt niskie. Jeśli żądanie nie zostałoby spełnione zgodnie z prawem miało dojść do strajku. Minęło półtora miesiąca, a zarząd nie przystąpił do rozmów. Wymienione zostały kolejne dokumenty, w których Zakładowa "Solidarność" stwierdziła, że skoro nie doszło do rozmów, zorganizuje referendum strajkowe. Ostatecznie zarząd firmy wyznaczył termin rokowań na koniec września, tłumacząc, że w firmie prowadzone są obecnie prace remontowe.

"Związki Zawodowe powstały nie tylko dla pracowników, ale też pracodawcy. Nie chcemy stawiać zakładu w złym świetle ale wynagrodzenie, które otrzymujemy jest nieadekwatne do do naszej pracy. Jest to bardzo skomplikowany proces chemiczny, wymagający dużego doświadczenia. Nie każdy pierwszy człowiek z ulicy może przyjść do nasz do pracy i od razu wszystko umieć, czy się nauczyć w 2 czy 3 dni. Proces nauki trwa około roku na podstawowego operatora." - powiedział Tomasz Dziewulak, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność"

Przewodniczący wyjaśnił dlaczego akurat 1500 zł podwyżki. Chodzi o to, że w wyniku negocjacji ta wartość zostanie na pewno zmniejszona. Jeśli nie dojdzie do rozmów i spór się zaostrzy może dojść do strajku.


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama