Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 27 kwietnia 2024 03:15
Reklama

Afera taśmowa w sądzie. Maciak czy Wesołowski?

Podziel się
Oceń

Afera taśmowa w sądzie. Maciak czy Wesołowski?

Sąd Rejonowy we Włocławku już postanowił, ale od początku. Kampania wyborcza w minionym 2018 roku była jedną z najgorętszych medialnie i politycznie w historii miasta. Gorąca, bowiem obfitowała nie tylko w różnorodnych kandydatów, ale i w ciekawe pojedynki konkurentów. Najgłośniejszym akcentem była z pewnością sprawa ujawnienia nagrań dokonanych w czasie wyborów, jednak nim afera z kupowaniem głosów w drugiej turze ujrzała światło dzienne, Włocławek żył próbą przekupstwa jakiej dokonali włocławscy biznesmeni na rzecz obranego przez siebie kandydata. Taśmy ujawnił redaktor Maciej Maciak, który nagrania dokonał podczas wspólnego obiadu, na który zaprosił jeszcze na długo przed wyborami były radny i przyszły kandydat na prezydenta Dariusz Wesołowski. Skupieni wokół Dariusza Wesołowskiego biznesmeni chcieli krótko rzecz ujmując zniechęcić redaktora Maciaka do kandydowania w zamian za korzyść finansową. Tuż przed wyborami sprawę na zwołanej konferencji ujawnił już kandydat Maciak, dla którego kontrkandydatem stał się Wesołowski. Sceną polityczną wstrząsnęło. Pojawiły się pełne obraźliwych dla Macieja Maciaka stwierdzeń ze strony sztabu Dariusza Wesołowskiego konferencje, a potem decyzją wyborców przegrana tegoż kandydata.

Na początku marca br do Sądu Rejonowego II Wydziału Karnego we Włocławku wpłynął prywatny akt oskarżenia przeciwko Maciejowi Maciakowi, któremu zarzucono m.in zniesławienie podczas jednej z konferencji  Dariusza Wesołowskiego poprzez oznajmienie, że Dariusz Wesołowski "podjął próby nieuczciwego i niezgodnego z prawem wygrania wyborów samorządowych". Maciej Maciak miał w ten sposób spowodować poniżenie Dariusza Wesołowskiego w oczach opinii społecznej i złamanie Kodeksu Wyborczego.

Na podstawie zebranego materiału dowodowego Sąd uznał, że prywatny akt oskarżenia nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd uzasadnił, że w myśl art. 54 ust. 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, każdemu zapewniona jest wolność wyrażania poglądów i pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Ponadto zgodnie z art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Jako bezsporne Sąd wskazał tolerowanie sytuacji w których poddawane są ocenie i krytyce działania osób pełniących funkcje publiczne, a także takim osób, które się o to stanowisko ubiegają.  Sąd przeanalizował nagrania konferencji prasowych i zdaniem sądu zachowanie Macieja Maciaka nie wykroczyło poza granice dozwolonej krytyki. Sąd wskazał również, że Maciej Maciak publikując fragmenty nagrań poddawał je własnej ocenie oraz pozostawiał pod rozwagę widzom.

Miał on niewątpliwe prawo do krytycznych ocen w celu obrony społecznie uzasadnionego interesu jakim jest zapewnienie, aby działania kandydatów na najważniejsze  dla społeczeństwa stanowisko Prezydenta Miasta Włocławek były podejmowane w granicach prawa - podkreśla w uzasadnieniu Sędzia Justyna Drgas- Jędrzejczak

"Zapewne pan Wesołowski będzie żalił się na taką decyzję sądu, przez co pieniędzy w naszym państwie nie przybędzie - wręcz przeciwnie. Nie zrobiłem nic złego, ale tego typu pozwy mogą stworzyć wrażenie w oczach opinii publicznej, że jest zupełnie odwrotnie. Mam nadzieję, że nie o to chodziło Panu Dariuszowi Wesołowskiemu. Mam jeszcze jedną nadzieję, że we Włocławku kiedyś z funkcji decyzyjnych odejdą wszyscy, którzy do tej pory zajmowali się prowadzeniem naszego miasta. Wtedy dopiero ich następcy pokażą, że Włocławek i jego mieszkańcy mogą się bogacić i zawstydzą starą ekipę udowadniając, że jednak się da!"- komentuje postanowienie sądu Maciej Maciak

Decyzja sądu w tym przypadku jest solidnie uzasadniona, przekonująca i z pewnością satysfakcjonować powinna tych, którzy chcą żyć w mieście, w którym ujawnienie tego charakteru nagrań nie pociąga na sobą pielgrzymki po sądach, zaś zasługuje na uznanie społeczne. Wolność słowa, zwłaszcza gdy chodzi o interes społeczny, to jedna z najwyższych wartości jakie niesie demokracja i taki właśnie jest postanowienie sądu - szanujące standardy cywilizacyjne.

Kosztami obciążono oskarżyciela prywatnego. 

 

 


Napisz komentarz
Komentarze
Publiczny 27.03.2019 01:03
Komentarz zablokowany

Nikt 27.03.2019 00:58
Komentarz zablokowany

Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama