O godzinie 17:00 w sali konferencyjnej przy ulicy Piwnej odbyło się zabranie członków Miejskiego Szkolnego Związku Sportowego. SZS od 3 miesięcy nie przystąpił do żadnych rozgrywek sportowych, a podczas burzliwego listopadowego Nadzwyczajnego Walnego Zebrania, o którym pisaliśmy TUTAJ, w sposób otwarty mówiono wręcz o zakończeniu jego działalności. Większość osób udzielających się na rzecz Związku, w tym przedstawiciele zarządu, swoją pracę wykonywało od lat za symboliczne wynagrodzenie lub czasami wręcz do pracy tej dokładając swój prywatny czas i pieniądze. Do tej pory mimo narastających problemów organizacyjnych, młodzież Włocławka mogła pochwalić się osiągnięciami, nie raz na szczeblu wojewódzkim w wielu dyscyplinach sportowych. W ciągu każdego roku pod skrzydłami SZS było około 8 tys włocławskich dzieci. Jednak prowadzenie Związku i brak porozumienia z Urzędem Miasta, który corocznie dotował SZS sumą 50 tys złotych lecz nie był w stanie stworzyć potrzebnego etatowego stanowiska, doprowadziło dziś do rezygnacji z funkcji prezesa Anny Szafrańskiej, która stanowisko to piastowała od 11 lat. Odbyło się to po przyjęciu sprawozdania finansowego z działalności Związku za rok ubiegły.
„Powiem szczerze, że odczuwam po tylu latach tylko i wyłącznie radość i ulgę. Patrząc na to co się w tej chwili dzieje... życzę nowemu zarządowi jak najlepiej. Ja po ostatni zebraniu rozmawiałam znowu w Urzędzie Miasta o etacie i wiem, że nie ma takich możliwości. Być może trzeba było tak zrobić, taki szach-mat wobec władz miasta. (...) Wolontariusz nie może prowadzić zawodów dla 9 tys dzieci rocznie. W ciągu 4 letniej kadencji to ponad 20 tys startujących dzieci. Nie wiem czy jakikolwiek inny klub przeprowadza zajęcia dla takiej ogromnej ilości dzieci. Dziś czuję ulgę.”- stwierdziła Anna Szafrańska, po zakończeniu spotkania
Trwanie w zawieszeniu rozpatrywano w dzisiejszych dyskusjach jako pewnego rodzaju nacisk czy wręcz szantaż na Urzędzie Miasta, który do tej pory nie zareagował w żaden sposób na zawieszenie działalności SZS. Kilka dni temu w Urzędzie Miasta ogłoszono nabór wniosków konkursowych na prowadzenie działalności sportowej we Włocławku w 2020 roku. Czasu na złożenie oferty jest mało bo tylko do 21 stycznia. Zwyciężyć może każdy podmiot czy organizacja pozarządowa, która spełni kryteria. Miejski Szkolny Związek Sportowy nie będzie wówczas w żaden sposób faworyzowany. Jeśli tak potoczą się jego losy, z końcem miesiąca SZS, nie mając prezesa ani oferty, może po prostu zniknąć. I wciąż nic nie wskazuje na to, żeby Urząd Miasta się tym przejął.
„Byłoby to kuriozum na skalę ogólnopolską. Dlatego, że w każdym mieście, mniejszym lub większym, działa Miejski Związek Sportowy. I niemal w każdym mieście około stutysięcznym jest w urzędzie miasta etatowy pracownik, który jest odpowiedzialny za sport dzieci i młodzieży.” dodaje Anna Szafrańska
Podczas dzisiejszego zebrania powinny zostać wyłonione nowe władze. Członkowie Związku obawiając się jednak powtórki z obecnej sytuacji postanowili zamiast tego wyłonić spośród obecnych na spotkaniu reprezentacyjną grupę 10 osób, która zajmie się opracowaniem odpowiedniej koncepcji działalności i rozmowami z Urzędem Miasta. Obecny na spotkaniu dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki, Łukasz Pszczółkowski, nie widział żadnych przeszkód w powołaniu takiej grupy. Jednak żadnej umowy nie można podpisać z grupą reprezentantów Związku, który nie ma powołanych władz. Czy grupa wybierze lub chociaż wskaże nowego prezesa – nie wiadomo.
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze